Parę słów o ubiegłotygodniowym sparingu z Piaskiem Potworów. No więc rywale przejechali pół Polski, dotarli na Cytadelę, polegli nieznacznie 1:9 (1:5), zjedli grochóweczkę, wysłuchali opowieści sędziego Lizaka i pojechali z powrotem. Wielkie pokłony dla Piaska! To było niezwykłe dla nas spotkanie sparingowe, uświetniające nasze niedawne 18. urodziny. Liczymy, że rewanż uda się zorganizować jakoś latem w Potworowie, a my zalegniemy na słynnej tamtejszej trybunie!