Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! (relacja AdamaM z Sepna)

odlew-sepnoMyśląc o piłce nożnej i miejscowości Sepno przychodzi do głowy jedno – ORLIK. Oprócz faktu, że jest to nazwa lokalnej drużyny z którą przyszło nam zmierzyć się w ostatnią niedzielę, to także właśnie
w ten sposób można nazwać plac gry na którym rozegraliśmy mecz –> według regulaminu rozgrywek wymiary boiska były minimalne aby można je było dopuścić do rozgrywania meczów Serie B. Aspekt ten odegrał główną rolę w kreowaniu scenariusza i taktyki na to spotkanie.

Niedziela, południe godzina 12 – Ci, którzy w ten dzień podziwiali poznańskie koziołki na Starym Rynku, nie wiedzieli jak dobry spektakl piłkarski rozpoczyna się na boisku w Sepnie. Podobnie jak na Ratuszu, tu również na trybunach było słychać trykanie… szklanych żubrów, będących przysmakiem lokalnych kibiców. Na przedmeczowej odprawie ziarenko motywacji dołożył dr Rychu, pełniący rolę kapitana na tych zawodach, który niczym wróżbita wspomniał przed meczem, że zaprezentuje nową cieszynkę jeżeli strzelimy gola – zabrzmiało to tak tajemniczo, że wszyscy poczuli dodatkowe siły w nogach, aby jakkolwiek władować piłkę do kasty.  Wraz z pierwszym gwizdkiem polskiej wersji sędziego Colliny ( 😊 ), ruszyliśmy do boju po upragnione 3 punkty, które w ostatnich meczach uciekały nam sprzed nosa. Od 1 minuty zarysował się obraz tego spotkania, w którym nikt nie zamierzał odstawiać nogi.

Już w pierwszym starciu AdamM po zderzeniu z rywalem nabawił się urazu wykluczającego z dalszych zawodów – mimo chęci wytrzymał na boisku tylko 25 minut. Z uwagi na małą przestrzeń placu gry, co chwile odgwizdywane były faule, których w całym meczu było 43 (!). Taktyka ustalona przez trenera Matyjasa i Larsa opierała się głównie na szybkich zagraniach za plecy obrońców na wybiegających szybkich Adiego, Saviole czy też AdamaP. Tych dwóch ostatnich mogło zapomnieć o rajdach na skrzydle, ponieważ aut był zaledwie… 1 krok od bocznej linii pola karnego. Obraz pierwszej połowy to głównie walka w środku pola kończona próbami ataków. Gospodarze mieli sytuacyjny strzał głową (piłka uderzyła w zewnętrzną część słupka), a my w 35 minucie kapitalną nawijkę Savioli, który położy obrońcę i lobem posłał piłkę na długi słupek w aluminium poprzeczki (!).  Na przerwę schodziliśmy więc z bezbramkowym remisem – co jest rzadkim zjawiskiem na tak małym boisku o czym świadczą poprzednie wyniki lokalnej drużyny (4:3, 3:5, 7:0).

W przerwie trener Matyjas podkreślił jak ważną rolę pełni odpowiedzialność na boisku i wzajemne zaufanie do kolegów – powiedzenie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” idealnie wkomponowało się w obraz tego trudnego meczu.

Druga połowa od samego początku również charakteryzowała się walką i nieustępliwością z obu stron. Próby ataków drużyny Orlika zazwyczaj kończyły się na naszej linii obrony, która bez większych zarzutów rozegrała to spotkanie. Raz po raz wygrane piłki w środkowej strefie przez Torbę, Michała, Mariusza czy też później Krzycha, kierowane były za plecy obrońców. W końcu w 50 minucie wyszliśmy na prowadzenie Adam Pawlak poszedł środkiem, wypuścił Torbę w boczny sektor, ten zgrał do Adiego, który umieścił piłkę w sieci. Wynik pomimo kolejnych prób z naszej strony – groźne strzały Mariusza, Michała, Czarka czy też Torby – oraz kilku prób rywala wybronionych przez Szafira dowieźliśmy wynik do końca.

Ten mecz walki w którym zostawiliśmy mnóstwo sił na boisku przypieczętowaliśmy piękną przyśpiewką zaintonowaną przez dyrygenta dra Rycha, który niczym Andrea Bocelli kazał wszystkim odśpiewać arię na kilka głosów, z których ostatni brzmiał: „HEEEEJ ODLEW GOOOOL!”.

[AdamM]

Niedziela 11 października 2020 roku, godz. 12:00, boisko w Sepnie
LZS ORLIK SEPNO – HKS ODLEW POZNAŃ 0:1 (0:0)
0:1 50′ Adi (asysta Torby)

Skład Odlewu:
Rafix (46′ Szafir) – Rychu (85′ Cezary), Paweł-brat, Adam M (25′ Szymon), ŁukaszW – Adam P, Mariusz (65′ Krzysiek), Michał, Torba (72′ Bogdan), Saviola (77′ Marcin M) – Adi

W gotowości: Lars

Sepno-sklad

STATYSTYKI

STRZAŁY
Orlik 12
Odlew 17 (Torba i Adi po 4; AdamP i Saviola po 2; Michał, Mariusz, Rychu, Cezary, Krzysiek po 1)

CELNE
Orlik 5
Odlew 8 (Torba 2; Adi, Michał, Saviola, AdamP, Krzysiek i Cezary po 1)

FAULE
Orlik 25
Odlew 18 (ŁukaszW 4; AdamP i Adi po 3; AdamM, Torba, Bogdan po 2; RYchu, Mariusz po 1)

Faulowani w Odlewie:
Torba i Michał po 4; Mariusz, Rychu i Saviola po 3, Krzysiek 2; ŁukaszW, Paweł-brat, Bodgan, Adi, AdamP po 1

ROŻNE
Orlik 2
Odlew 2

SPALONE
Orlik 0
Odlew 12 (Adi 6; AdamP 3; Michał 2; Saviola 1)

SŁUPKI/POPRZECZKI
Orlik 1
Odlew 1 (Saviola)

ŻÓŁTE KARTKI
Orlik 1 (pysk)
Odlew 1 (Bodgan – faul)

6 myśli nt. „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! (relacja AdamaM z Sepna)”

  1. Debiut Rycha na kapitanie, pierwsza wyjazdowa wygrana od roku, pierwsze zero z tyłu od lat dwóch. A do tego jeszcze można było pogadać z Szafirem przy ławce, a teraz poczytać debiut literacki Adama 🙂 To była udana niedziela!

  2. Słowem cd. bardzo udanego sportowego weekend po paryskim sukcesie Igi, moim pierwszym radomskim… maratonie 😉 przyszło piękne podsumowanie czy 3 pkt na wyjeździe w Sępnie!. BRAWO!

  3. Już ustalone – debiut (kapitan drużyny Ukraińskiej Wiosny się nie liczy, kapitanowanie w meczu towarzyskim we Lwowie też, no i nie liczy się też gra na kaście – bo taka akcja miała miejsce kiedyś w meczu ligowym 🙂 )

  4. Zaraz się okaże, ze swojaki tez mu się nie liczą, nie odbierajcie doktorowi wszystkiego. Gratulacje dla drużyny, niech to będzie początek mocnego finiszu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green