Gorsi o bramkę na lubońskiej patelni

Z nieba lał się żar (temperatura pod 40 stopni), ale termin ligowy to termin ligowy – i trzeba grać. Pomimo ekstremalnych warunków mecz toczony był w dobrym tempie. Grę ogólnie prowadziła lubońska młodzież i nawet wychodziło im to całkiem fajnie, ale tylko do wysokości wysokości naszego pola karnego. Jak tylko chcieli wejść to nasza obrona neutralizowała co trzeba.

Bramkę daliśmy sobie wcisnąć w pierwszej połowie z rzutu wolnego. Fajnie bita piłka (taki wrzuto-strzał) skozłowała w zamieszaniu w polu bramkowym i ostatecznie nietknięta wpadła do siatki. Z naszej strony w pierwszej połowie najlepszą okazję miał Marcin, ale idąc sam na sam (mając przy tym jednak na plecach obrońcę) minimalnie przestrzelił. Poza tym było też kilka strzałów Stelli z dalszej odległości, w tym jeden super obroniony przez Szafira. Reszta to pchanie się Stelli środkiem, które niczego specjalnego nie przynosiło.
W drugiem połowie do głosu doszedł mocny atut gospodarzy w postaci średniej wieku na poziomie 22 lat. U nas poniżej tej kreski był tylko Cinek. Stopniowo opieraliśmy z sił i stać nas było na coraz mniej zrywów. Stella z kolei klepała, klepała i klepała, ale gdy tylko pojawiali się w okolicy naszego pola karnego, to szukali półśrodków (jakieś nieprzygotowane strzały, za długie wypuszczenia pod chorągiewkę itp.) – konkretów za wiele nie było. Od nas zrodziło się kilka zawiązań akcji i nawet kilka strzałów, ale najczęściej wszystko to albo szło już „na oparach”, albo o ten krok szybszy przy wyjściu do prostopadłej piłki był bramkarz Stelli.

Generalnie osoby obecne wycisnęły z siebie maksa, ale starczyło to jedynie na honorową porażkę 0:1. Wynik  raczej z gatunku tych sprawiedliwych. Trzeba oddać młodzieży ze Stelli, że chcieli grać piłką – no i piłkę też mieli przy nodze dużo więcej niż my.

Czego u nas zabrakło? Na pewno nie zabrakło zaangażowania i serducha na boisku – tu było perfekt. Zabrakło chyba najbardziej tych trzech-czterech zmienników na ławce (w B-klasie można zrobić siedem zmian, my zrobiliśmy w niedzielę tylko trzy). Wtedy pewno można byłoby inaczej rozdysponować siły i być może coś też śmielej zaatakować.

No nic, bywa i tak.

[Na fotce nasza ekipa zajechana po 90 minutach gry w ekstremalnym upale]

odlew-stella
Niedziela 19 czerwca godz. 17:00, obiekt Stelli Luboń
STELLA II LUBOŃ – HKS ODLEW POZNAŃ 1:0 (1:0)
1:0 30′ Pan ze Stelli z wolnego

Skład Odlewu:
Szafir – Cinek ŻK, Adam, Paweł, Pesiu – MateuszM (46′ Qli), Filip – BartekM (60′ Smoła), MarcinK, Oskar (78′ Rychu) – Machu ŻK
Na ławce:
Emik, (w razie awarii) Lars

STATYSTYKI

STRZAŁY
Stella 24
Odlew 10 (Machu, Qli i Marcin po 2; Adam, Bartek, Qli, MateuszM po 1)

CELNE
Stella 11
Odlew 5 (Machu i Qli po 2, Adam 1)

FAULE:
Stella 1
Odlew 13 (Mateusz 4; Machu 3; Bartek, Cinek, Qli, Rychu, Adam, Marcin)
Faulowani w Odlewie:
Machu

ROŻNE
Stella 8
Odlew 2

ŻÓŁTE KARTKI
Stella 1
Odlew 2 (Machu i Cinek za faule)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green