Przeszedł Huragan po składzie Odlewu

Dziewięciu śmiałków z Odlewu postanowiło stawić czoła przeważającym siłom rywala z Łukowa. Długo się to udawało, ale do pełni szczęścia zabrakło trochę ponad 50 minut. Przegraliśmy z Huraganem 0:7

Niedziela, godz. 10.30. Prezes Rosół na tę godzinę ustalił zbiórkę na stacji ESSO przy Serbskiej. O wyznaczonej porze stawiają się czterej piłkarze (Michał, Piciu B., Młody Piotras i Przemo-Ufok) oraz oficjele: trener Szynszyl z kierowniczką Werką, a także Maras i Weronika. W drodze jest Grupski, który musiał jeszcze wstąpić po papiery klubowe i Heavik, któremu zwiał autobus i 20 min się spóźni. Trener wykonuje nerwowe telefony (- Obdzwoniłem wszystkich, poza Maciejem Matyjasikiem – przyznaje później z dumą). Grupski informuje działacza z Łukowa, że Odlew przyjedzie tuż przed 12. Udaje się ustalić, że ok. 10.20 z domu na Dębcu wyszedł Larsson (czyli jest nadzieja, że na mecz), a Łukasz Minta po godz. 11 wyjedzie z Poznania w kierunku Łukowa. Ku radości reszty ekipy o 11 pojawia się Larsson. Czyli – z Łukaszem – jest już ośmiu, można jechać. Michał wpada jeszcze na pomysł, że można by skoczyć na Bonin po kumpla. Udaje tam się ekipa negocjacyjna w składzie: Michał, Ufok i Larsson – kumpel nie wyraża jednak ochoty.
Na boisku w Łukowie sensacja – Błachol informuje telefonicznie, że przyjedzie! Spóźni się, ale to nieważne.
Wygrywamy losowanie – zaczynamy grać: pod wiatr, pod górę, ale ze słońcem. To był dobry wybór – w drugiej połowie słońca już jakby mniej. Warto podkreślić niezwykłe ukształtowanie terenu. W pierwszej połowie gramy pod górę na własnej połowie, a na drugiej (dość rzadko udaje nam się tam przedostać) najpierw z górki, później mocno pod. Ciekawe ukształtowanie terenu jest też po bokach – mnóstwo mniejszych i większych wzniesień. Ale nie narzekajmy – o takiej ilości trawy to w Suchym Lesie czy Sobocie mogą pomarzyć.
Mecz rozpoczynamy więc w ósemkę – na twarzach piłkarzy Huraganu i miejscowych kibiców widać lekkie uśmiechy. Zuchy z Odlewu – pod wodzą kapitana Grupskiego – walczą jednak jak lwy. Po 30 minutach jest 0:0 – zmienia się też nastawienie kibiców z Łukowa. Co chwilę któryś z piłkarzy Huraganu jest wyzywany. Jeden z łukowskich zawodników nie wytrzymuje nerwowo – kopie piłką w kierunku sędziego bocznego, miejscowego działacza. A mogło być jeszcze lepiej! Sam na sam z bramkarzem był Młody Piotras, minął nawet rywala, ale nie zdołał się utrzymać na nogach, by wbić piłkę do pustej bramki. Jeszcze parę komplementów o defensywie Odlewu – Łukasz tak dyryguje resztą, że Łukowo co chwilę jest na spalonym.
Po 30 minutach pojawia się Błachol, w 36. min jest gotowy do gry. Dla Błachola to pierwszy mecz w tym sezonie – po figurze zawodnika widać jednak, że przez ten czas nie głodował, ale też nie ćwiczył kondycji. W pierwszym rajdzie lewoskrzydłowy Odlewu może być świetnej sytuacji – przewraca się jednak na połowie rywala. – Nogi mnie przegoniły – komentuje po chwili. Niestety, jeszcze przed przerwą tracimy dwa gole.
Po przerwie małe roszady w składzie. Dla naszego nieszczęścia rywale (jedenastu zgłoszonych, bez możliwości zmiany) wysyłają do przodu niejakiego Małpę, będącego naszą nadzieją na strzelenie bramki. Od tej pory Małpa partolił tylko z przodu, w tyłach Łukowo grało dość spokojnie (choć wiązaliśmy pewne nadzieje z niepewną grą kolegi o ksywie Seta). Mogliśmy jednak zdobyć przynajmniej dwa gole, ale w decydujących momentach instynktem strzeleckim nie popisał się Andrzejewski Jan vel Larsson. Po dośrodkowaniach Grupskiego, a zwłaszcza Młodego Piotrasa, miał bowiem piłkę na patelni.
W 60. min przegrywamy 0:4, ale później przez ponad kwadrans trzymamy się dość dobrze. W 83. min (przy stanie 0:6) Błachol oznajmia jednak sędziemu, ze już ma dość i znów musimy sobie radzić w ósemkę. Piciu B. – rewelacyjny mecz! – wpuszcza tylko jednego gola i przegrywamy 0:7. Możemy zejść z podniesionymi głowami – zdarzało się przecież, że w jedenastu przyjmowaliśmy tuzin bramek. Z drugiej strony żal dupę ściska, jak się pomyśli co by było, gdyby w Łukowie był skład z zeszłego tygodnia…

HURAGAN ŁUKOWO 7 (2)
ODLEW POZNAŃ 0 (0)

Bramki: 1:0 (38.), 2:0 (41.), 3:0 (53.), 4:0 (60.), 5:0 (78.), 6:0 (80.), 7:0 (84.)

Skład Odlewu (tym panom brawa za odwagę): Piciu B. – Grupski, Łukasz, Michał – Larsson, Heavik, Ufok, Młody Piotras. Od 36. do 83. min grał też Błachol.
Graliśmy systemem 1-3-4-0. (od 36. do 83. min 1-3-4-0)

ŁUKOWO………………………….ODLEW
…….42………strzały…………………..4
…….17………strzały celne…………..1
…….1……….słupki, poprzeczki…….0
…….6………..faule…………………….8
…….9………rzuty rożne………………1
……10……….spalone…………………0
…….0………kartony żółte……………0

i szczegółowo (od nas):
strzały: Grupski 2, Heavik, Larsson
strzały celne: Larsson
faule: Błachol 2, Heavik 2, Michał 2, Młody Piotras, Ufok
faulowani: Młody Piotras 2, Grupski, Piciu, Larsson, Heavik
spalone: nie było.

27 myśli nt. „Przeszedł Huragan po składzie Odlewu”

  1. ja mam taką sprawę: kiedy gramy z Ocieszynem, bo niby przedostatnia kolejka to tzw. ‚oblig’ (czyli teoretycznie niedziela, 14:00 u siebie), ale na stronie WZPN-u (http://www.wzpn-poznan.sylaba.pl/tabele.php?op=term&id=5&s=2003_04) jest napisane że w sobotę o 15. myślę, że tu powinien wkroczyć Prezes i kilkoma telefonami do WZPNu (i do rywala też, żeby mecz się odbył) rozwiać wątpliwości. pozdrawiam.

  2. Mam prosbe do wszystkich piszacych na stronie a mianowicie piszcie Piciu B. a nie tylko Piciu bo to mnie własnie wyroznia(oprócz dobrej gry)!!!!

  3. Gratuluje występu. Sorka panowie, ale na prawdę nie mogłem być z wami w niedzielę.
    Chciałbym wam obiecać, że to był ostatni mecz, w którym zagraliśmy zdekompletowani. Ale nie mogę. Latem spróbujemy coś zrobić z tym klubem, ale jeśli nie pomożecie, wszystko pójdzie w piach. A szkoda by było.
    Pozdrawiam notorycznie nieobecnych.

  4. Wlasnie dokulalem sie do domu…. Panowie, to byl mecz Piciu B. swietnie! Piotras, Michal, Larson mam nadzieje, ze nie jestescie zli ze Was nie odwiozlem do Poznania Pozdrawiam!

  5. UFOk – spoko luz. na szczęście samochód Andrzeja Grupy spisywał się równie dzielnie i nie krztusił się na skrzyżowaniach, więc nie trzeba było strofować go słownie i/lub pizgnięciem w kierownicę.
    mnie zaś intryguje to, że jechałeś do laseczki nieumyty śmierdziałeś, czy po drodze zaliczyłeś jakąś umywalkę?
    pozdrawiam

  6. Kurcze! Mówiłem, żeby tego nie pisać! Trzeba było napisać „Piotras po heroicznej pogoni za piłką minął obrońce i strzelenie gola było tylko formalnością! Młody Piciu okazał się sprytniejszy od bramkarza gospodarzy, i ten mógł już tylko wąchać piach będący za butami (NIKE) napadziora Odlewu. Jednak mijając bramkarza Huraganu (w świetnym stulu oczywiście) zachaczył o jego rękawice! Co spowodowało wytrącenie z równowagi tego super strzelca Odlewu! Cały stadion był przekonany, że sędzia gwizdnie karnego! Ale jak sam powiedział arbiter tego spotkania na po meczowej konferencji „…w pierwszej chwili zadecydowały nad tym emocje, presja wywoływana przez drużynę z Łukowa! Gdybym miał teraz na spokojnie ocenić tamtą sytuację? To bym odgwizdnął karnego! Kurcze ten was napastnik jest naprawdę dobry! …”! Trener i zawodnicy Odlewu tak się zdenerwowali, że mecz musiał zostać przerwany na ok. 15 minut, z powodu awantury wyłowanej przez ww. Larsson prawie stracił dredy! Po uspokojeniu zawodników obu drużyn rozpoczęto grę! Jednak wybici z koncentracji Odlewowcy nie grali już tak jak wcześniej, co udowodniły stracone bramki.”
    No i co? Lepiej brzmi?
    Czesław Michniewicz na łamach Piłki Nożnej ocenił moją grę na 9 (w skali 10)!
    PS.

  7. Przemo jak to było z tym myciem po meczu? Czy może idziesz w myśl zasady, że częste mycie skraca życie?

  8. No no no panowie z tego co czytam to szło Wam nieźle.Gratuluje.Wczoraj u nas odbyły się Gran Derby.Kicin wygrał z Błękitnymi 2-1

  9. gratulacje. chyba jako nieliczni be klasowcy nie mamy jeszcze walkowera… to nas wyroznia z tlumu. zobaczycie ilu zawodnikow przyjdzie na ostatni mecz. trener zwariuje, a prezes zacznie obiecywac. bedzie nas bowiem 18-21. juz zaczynam wyliczac.

  10. Jestem szczęśliwy, bo zaliczyłem kolejny sezon w Odlewie. Następnego już chyba nie będzie, chyba, że nie wyrzucicie mnie za raczej mierne płacenie składek.
    Po meczu byłem zadowolony, że bodaj poraz pierwszy od słynnego meczu na Bułgarskiej założyłem korki. Byłem też trochę nieszczęśliwy, bo „czwórka” ciągle mnie jebie, a kolano trzeszczy jak stara stodoła podczas tornada. I myślę, że zastosuję się do rady żony: „Musisz podjąć męską decyzję i zacząć jeździć na rowerku”. Mam taki w domu, stacjonarny, pożyczony od teściów, rocznik 68. I chyba zacznę na nim jeździć, żeby móc jeszcze trochę kiedyś z Wami pobiegać. Bo po przyjeździe z meczu nie mogłem lewej nogi umyć, bo nie mogłem do stopy dosięgnąć; kolano nie chciało się zginać.
    A tak na marginesie. Pamiętam Odlew z pierwszego sezonu. Wtedy nie było takiej tragedii ze składem.
    Pozdrawiam !

  11. Z tego miejsca chcialbym podziekowac wiejskiemu GeeSowi w miejscowosci ktorej nazwy niestety nie pamietam, ale ktora byla przy drodze miedzy Lukowem a Murowana Goslina, za mozliwosc skorzystania z umywalki Ot panowie Piotras i Larsson tajemnica mycia A sytuacje Piotrasa opisalbym tak: „Po wspanialym podaniu Piotras biegnie na bramke Lukowa, gdy minal juz bramkarza przeciwnikow, za bardzo uwierzyl w to, ze zdobedzie gola (nie swojaka) ta perspektywa poprostu zwalila go z nog” )))))

  12. Pozwole sobie zadebiutowac na tym forum i podziekowac tym ktorzy sie pojawili za wspolna gre jednoczesnie przepraszajac za niewybredne okrzyki z mojej strony w trakcie gry (trener mi kazal). Abstrahujac od wyniku musze pochwalic defensywe zespolu (w tym siebie) za coraz lepsza wspolprace w tylach. Zauwazcie ze w kazdym meczu mamy coraz wieksza liczne pulapek offsajdowych, a wynik z Lukowa (10:0) mowi sam za siebie. Zwazywszy ze zaden z nasz nie jest sprinterem i nie ma szans aby nadazyc za napastnikami rywali to doskonala metoda obrony, a efekty juz widac (koniec z dwucyfrowkami). A bedzie jeszcze lepiej…
    Vivat nasz trener i jego taktyka – to mowilem ja Minta, pilkarz B-klasy

  13. No dobra! Nie strzeliłem gola bo …nie wypadało nam w osłabieniu strzelać bramki! Trener mi kazał!

  14. Piotras – za to w drugiej połowie miałeś piękną asystę, po której padła trzecia bramka. choć dobra, ja tam tez nie jestem święty, z tych trzech akcji przynajmniej jedna musiała wpaść, a nie wpadła.

    i ponawiam pytanie: KIEDY GRAMY Z OCIESZYNEM? (sobota 15 czy niedziela 14)

  15. Pozdrowienia z Angliji dla pikarzy i dziaáczy Odlewu. Prezes, qwa, kiedy jest ten mecz?

  16. chcialbym wrocic do propozycji gej czata. kiedy on bedzie? juz sie nie moge doczekac na konwersacje z prezesem. moze mi sie uda go wyciagnac na party. albo przynajmniej na marsz do warszawy. ale by bylo milo. pozdrawiam goraco wszystkich sympatyzujacych z odlewem i gejami.

  17. Oto aktualna tabela!
    Zespół Mecze pkt bramki
    Ks Łopuchowo 18 45 69-11
    Suchary Suchy Las 18 39 69-14
    LKS Kicin 18 37 50-24
    Błękitni Owińska 18 32 48-37
    Huragan Łukowo 18 30 56-39
    GKS Gołęczewo 19 30 44-41
    Lotnik Poznań 18 21 52-45
    Warta PozOkna Ocieszyn 18 20 43-43
    Gaz Rakieta Biedrusko 18 19 35-40
    Złoci Złotkowo 18 9 19-61
    Odlew „Galacticos” Poznań 19 3 6-136

    Żródło:
    http://murowana.jdm.pl/sport/lopuchowo/tabela.html

  18. Odwalcie się od prezesa! Tak się denerwuje tymi propozycjami, że sam na mecze nie chce przychodzić, bo myśli że będą tam wysłannicy z jakiegoś klubu z …San Francisco! I wcale nie lubi różowego koloru!

  19. dalej cioty na mecza.
    niech zwycieza odlew.
    widze was w sobote 20, qrwa.
    prezeseiro.

  20. Moja wiara w rodzimą kopaną sprowadza się do wiary w ODLEW. Reszta – jak mawia Pan Kazimierz Górski – to piach. No ale jak nie potraficie zebrać sie w kupę i wystawić już któryś raz pełnej jedenastki to możecie stracić w mojej osobie ileś tam procent fanów. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę z powagi sytuacji. Mimo wszystko pozdrawiam.
    Ojciec Larssona

  21. A kiedy będzie relacja ze sparingu z Poznań FC? Ktoś tam (czyżby Prezeseiro?) obiecywał „wkrótce szerszą relację”. Pozdrawiam Odlew i Poznań FC.

  22. Prezes dużo obiecuje! Ostatnio mówił, że jak wygramy jakiś mecz w lidze to dostaniemy premie! Mecz wygraliśmy, a premii brak!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green