Niebywałe, Odlew niepokonany u siebie. Owszem, zdarza nam się przegrać na wyjeździe – choć już nie dwucyfrowo – ale nie u siebie!
Zaczarowaliśmy stadion przy Bułgarskiej, a raczej Ptasiej. Zrobiliśmy to, co nie udało się Lechowi.
Na razie wyśrubowany rekord wynosi 984 godziny!!!!
Od 984 godzin Odlew jest niepokonany u siebie!!!!!!!!!
Prawdodpobnie się jednak walnąłem, bo z matmy miałem trzy plus, więc mnie poprawcie.
A zatem zapraszamy na Bird Arenę!
A tak przy okazji… Fart fartem – mieliśmy go i mamy, zwłaszcza u siebie. Jednakże różnica między 0:13 i 0:12 (a tyle było z Sucharami w ubiegłym roku) a 2:1 nie może sprowadzać się tylko do farta.
Czyżbyśmy nauczyli się grać w piłkę?
Czyżby warto było przerypać tyle razy po 0:12 i 0:12? Czyżby warto było zastawać na zbiórce na ESSO cztery osoby na krzyż plus spóźniony Heavik? Czyżby warto było jeździć w ośmiu na mecz?
Chyba jednak było… Przeżywamy najwspanialszy okres w dziejach i tego morale i radości, która jest teraz już nam nic i nikt nie zabierze!
hej Odlew, gooooool!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
hej Odlew, gooooool!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
hej Odlew, gooooool!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
hej Odlew, gooooool!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I caly stadion śpiewa:
hej Odlew, gooooool!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hej Odlew goooooooooooolllllllll heja heja hej Odlew ggggooooooooooooollllllllll!!!!!!!!!!!!
Jeszcze 5 dni do niedzieli.Jak ja to przetrzymam?????Jeszcze trzy mecze ligowe i przerwa.Co ja będę robił zimą,czym będę żył???????Odlewie moja MIŁOŚCI.
Ale to chyba minuty, a nie godziny, co? Bo jakby miały być godziny to Odlew musiałby zagrać już ponad 600 meczów. I to u siebie