Druga porażka z Uchorowem

Nie było źle, zwłaszcza w drugiej połowie, ale w starciu z solidną drużyną z Uchorowa nie zdobyliśmy nawet punktu.

 

Nie byliśmy faworytem, ale liczyliśmy na jakąś zdobycz. I to mimo tradycyjnych osłabień w kadrze meczowej, a zarazem faktu, że Uchorowo – o dziwo – jest najlepszą drużyną w tym roku w naszej grupie. Jako jedyne nie przegrało, jako jedyne nie straciło dotąd punktu. Gdyby nie straty poniesione w rundzie jesiennej, dziś walczyłoby o awans. No bo skoro potrafili pokonać Trzynastkę na jej boisku, to dlaczego nie?

Rywale stawili się na Cytadeli już przed dziewiątą – towarzyszyły im spora grupa bardzo kulturalnych kibiców. Pełna meczowa osiemnastka, szybko rozpoczęta rozgrzewka – widać było, że podchodzą do nas poważnie. W pierwszej połowie rywale zamykali nas w polu karnym, ale to też wina wiatru, z którym dodatkowo musieliśmy sobie radzić. Ten wiatr dał też rywalom gola – w 15. minucie potężny strzał z 30 metrów leciał niby w środek, ale jednak Szafir nie zdołał złapać piłkę, a tylko ją odbić. Asekuracja zaspała, napastnik Uchorowa dobiegł z linii pola karnego na piątkę i wbił piłkę do siatki.

Mimo wielu strzałów, wielu rzutów rożnych dla gości, wynik się nie zmieniał. Poza jedną sytuacją nie były to jakieś klarowne okazje. Inna sprawa, że rywal nie prezentował olśniewającej piłki – raczej siła fizyczna wsparta solidnym wybieganiem. Technicznie byliśmy lepsi, co widać było w drugiej połowie. Tak w ogóle to do przerwy powinno być 1:1, bo w samej końcówce sytuację sam na sam zmarnował Kicaj.

 

Po przerwie sytuacja się odmieniła – oddaliliśmy grę od swojego pola karnego, sporo było rozegrania w środkowej strefie – gierek na jeden, dwa kontakty. Niewiele z tego jednak wynikało w samym polu karnym Uchorowa – brakowało tam kogoś, kto przytrzymałby piłkę. W 57. minucie straciliśmy kuriozalnego gola. Kapitan rywali najpierw z boku boiska przy ławce rezerwowych okiwał Larsa, później kogoś jeszcze, ponowienie Larsa znów nic nie dało, do tego Mariusz z Gutim dali się porobić jednym balansem i już pomocnik Uchorowa biegł na Szafira. Kopnął idealnie – w dalszy słupek. Riposta była szybka – kapitalny strzał Qlego znalazł się w siatce.

Wciąż walczyliśmy o jeden punkt, ale okazji bramkowych raczej nie stwarzaliśmy. Nawet odkrycie się i ryzyko niewiele dało – poza tym, że Szafir musiał ciągnąć piłkę dwukrotnie w sytuacjach sam na sam. Jedną okazję miał Forest, ale nie zorientował się odpowiednio wcześnie, gdzie spadnie piłka.

Przegraliśmy zatem 1:2, ale na tle drużyny, która nie straciła w tej rundzie punktu, nie zaprezentowaliśmy się źle.

 

Niedziela, 15 maja 2016 – godz. 10.00 – Cytadela

Odlew Poznań – KS Uchorowo 1:2 (0:1)

0:1 – 15. minuta – Mariusz Klich

0:2 – 57. minuta – Krystian Kołodziej

1:2 – 63. minuta – Qli (as. Grucha)

 

Odlew: Szafir – dr Ryszard, Mariusz, Woytek, Guti – Grupski (46. Forest), Grucha, Qli, Michau, dr Larson (60. Mateusz) – Kicaj (73. Rafał).

Na ławce był też Michu Trocha – wpisany do składu, ale kontuzjowany.

 

Statystyki:

Strzały: Odlew – 6, Uchorowo – 22

celne: Odlew – 4, Uchorowo – 11

zablokkowane: Odlew – 1, Uchorowo – 2

 

faule: Odlew – 16, Uchorowo – 8

rożne: Odlew – 0, Uchorowo – 13

spalone: Odlew – 0, Uchorowo – 6

żółte kartki: Odlew – 0, Uchorowo – 1

 

Nasze:

Strzały: Qli 4, Kicaj 1, Forest 1

celne: Qli 2, Kicaj 1, Forest 1,

zablokowany: Qli 1

 

faule: Qli 4, Michau 2, Kicaj 2, Woytek 2, Grucha 2, dr Larson 1, Mateusz 1, Forest 1, Guti 1.

faulowani: Michau 4, dr Ryszard 1, Grupski 1, Kicaj 1, Qli 1.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green