W ostatnich dwóch tygodniach trochę było zamieszania z brakującymi znacznikami i dwoma nowymi piłkami meczowymi. Grupski uruchomił poszukiwania na naprawdę dużą skalę. Dziś okazało się, że… piłki i znaczniki leżą u mnie w szafie.
Najwyraźniej słonko mi przygrzało na Ukraińskiej, bo zupełnie nie pamiętam, żebym brał sprzęt, a tym żebym je odkładał siatę gdzieś u siebie (i to w mieszkaniu, a nie w piwnicy).
No nic, składam niniejszym samokrytykę i przepraszam za zamieszanie.
Zaangażowanie Grupskiego wynagrodzę jakimś dobrym browarem.
Tak czy inaczej, dobrze będzie wprowadzić skuteczniejszy monitoring sprzętu (m.in. listy kto kiedy bierze sprzęt i jest za niego odpowiedzialny oraz odnotowywanie na stronie co kto kiedy brał).