Znów trochę optymizmu przed sezonem. Po wygranej w Objezierzu zdołaliśmy także pokonać beklasową ekipę Poznań FC 2:1 (1:0).
Z Efcekami mierzyliśmy się w lidze wielokrotnie, ale jakoś w kilku ostatnich latach nasze drogi się nie krzyżują. Podobnie będzie i tym razem. Wiadomo jednak, że rywale dominują nad nami pod względem wieku, a co za tym idzie – także szybkości, Ostatni ich nabór był spory, kilku nowych graczy wystąpiło przeciwko nami. W tym Guti, który po wiośnie spędzonej w Odlewie chce się przenieść do PFC. Tam dostał swoją wymarzoną opcję w ataku. Mecz z nami skończył w drugiej połowie ze skręconą kostką, co było efektem faulu Wąsa.
Graliśmy naprawdę nieźle, choć brakowało kilku chłopaków, którzy byli z kolei tydzień temu w Objezierzu. W całym spotkaniu mieliśmy dużo więcej klarownych sytuacji bramkowych. Zdobyliśmy jednak tylko dwa gole – oba były efektem pressingu i odbioru piłki przed polem karnym PFC. W pierwszej połowie gola tak zdobył Adam, a w drugiej Coudra, który skorzystał z dobrej akcji Adriana. Wcześniej Coudra asystował przy golu na 1:1, gdy popisał się… pięknym dośrodkowaniem na głowę rywala. Z naszej ławki mecz obserwował Jarosław Araszkiewicz, coś tam żartował o potrzebie nabycia butli z tlenem, ale myślał pewnie o sobie 🙂
Kolejny sparing – w piątek o godz. 18 na Cytadeli z Trzynastką.
Odlew: Szafir – Rafał, Krzychu, Michu Trocha, Sławek – Tomek, Wąsu, Damian, Qli, Lars – Adrian.
Na zmiany: Miłosz, Bartek, Gigi, Grupski, Michau, Forest, Adam, Grucha, Coudra.
Coudra bramką i asystą wysłał czytelny sygnał, ze wrócił 😉
Trzeba przyznać że groźny jest pod bramką… 😉
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za frekwencję i zaangażowanie.
Niby to tylko sparing, ale ten rywal zawsze mobilizował nas do dobrej gry no i ostatnio nie mieliśmy zbyt wielu okazji do cieszenia się ze zwycięstw. Więc cieszmy się z dobrej gry i do zobaczenia w piątek na kolejnym sparingu!
Groźny pod bramkami:) za to opis gola, chyba z innego meczu! Gdzie odbiór, zagranie ma ścianę, wjazd w pole karne, strzał tuż przy słupku? To chyba kara za nieprawdopodobną asystę za co najmocniej przeprasZam, pomroczność jasna!