„Profesjonalizacja B-klasy”, czyli po spotkaniu w WZPN z przedstawicielami klubów B- i A-klasy.

W czwartek 25 sierpnia 2016 roku w siedzibie WZPN odbyło się spotkanie władz związku z przedstawicielami klubów B- i A-klasy. Nowego Prezesa Pawła Wojtali nie było. Związek reprezentowały znajome twarze m.in. p. Hajduka, p. Dorożały czy p. Olszewskiego. Na sali było ok. 40 osób. Z ramienia Odlewu w spotkaniu uczestniczył wiceprezes Larson.

Spotkanie miało przebieg taki, że najpierw władze raczej stanowczym tonem mówiły co i jak, a potem było trochę czasu na dyskusje i wolne wnioski. Swego rodzaju przerywnikiem był natomiast pokaz w PowerPoincie młodego sędziego o zmianach w przepisach gry w piłkę nożną.

Poniżej w punktach zasadnicze poruszone kwestie. Do każdej zamieściłem krótki komentarz. Na końcu jest też podsumowanie i kilka wniosków.

1. Kluby z A-klasy głośno domagały się „sztywnego” ustalenia ile drużyn awansuje do okręgówki. Obecnie wiadomo, że awansuje zwycięzca. Druga drużyna raz awansuje, raz nie.

2. Władze związku uważają za słuszny wymóg, by na każdym meczu obecny był trener z licencją. Nie odniesiono się przy tym do sankcji za to zaniechanie (1000zł za pierwszą nieobecność, 2000zł za drugą, walkower za kolejne). Usłyszeć można było natomiast, że „mecze muszą odbywać się pod okiem fachowca z licencją”, „trenować trzeba pod okiem profesjonalisty” czy nawet „nikt nikogo nie zmusza do bycia zrzeszonym w WZPN – są ligi gminne”.

[Mój komentarz: uważam, że wymóg obecności trenera z licencją na ławce jest słuszny w drużynach juniorskich oraz na wyższych szczeblach, czyli tam gdzie jest wymóg gry młodzieżowca – generalnie od A-klasy w górę. W realiach B-klasy taki wymóg to natomiast wylanie dziecka z kąpielą. U nas trener pracuje społecznie. Ba! Nawet sam płaci składki. Jak jest chory, ma robotę albo obowiązki rodzinne to po prostu na mecz nie pojedzie. Jesteśmy dorośli. 
Dlatego w kwestii tego wymogu będziemy pisać do PZPN (oraz do kogo się da). Dlaczego do PZPN? Dlatego, że omawiany wymóg to pokłosie uchwały „centrali”. Okręgi tylko realizują te wytyczne. Moim zdaniem wymóg obecności trenera z licencją na ławce jest generalnie zasadny, ale nie powinien dotyczyć klubów na poziomie B-klasy i niższych, o ile w danej drużynie nie występuje zawodnik poniżej 18. roku życia.
Do tego ta kara w wysokości tysiaka… To przecież jedna dziesiąta naszego rocznego budżetu!]

3. Zgłoszono postulat, by w niższych klasach można było przeprowadzać więcej zmian. Ponoć formalnie jest taka możliwość (wskazano, że w lubuskim uchwalono limit sześciu zmian). Pomysł raczej chwycił.

[mój komentarz: jestem AB-SO-LUT-NIE ZA!]

4. Od klubów A- i B-klasy będzie wymagane, by przed meczem składały już wydrukowany protokół, wygenerowany z systemu Extranet. Na czym to polega? Otóż istnieje system, w którym zarejestrowani są wszyscy gracze. Na godzinę (najpóźniej pół godziny) przed meczem należy z systemu tego wygenerować pierwszą jedenastkę oraz rezerwowych.
A jak ktoś nie ma drukarki? Ewentualnie można pisać tak jak dotychczas, czyli ręczenie. Ale to będzie wyjątek.
A jak ktoś nie dojdzie? Można nanosić zmiany ręcznie.

[mój komentarz: Jak widać profesjonalizacja pełną parą, nawet na szczeblu do cna amatorskiej B-klasy. W naszym przypadku będzie to oznaczać, że Trenerio dzień przed meczem będzie ogłaszał meczową osiemnastkę, a potem – gdy gramy u siebie to godzinę przed spotkaniem, a jak gramy na wyjeździe to przed zbiórką – zleci kierownikowi wygenerowanie protokołu już z wyznaczoną jedenastką. Najwyżej będziemy potem kreślić po protokole, a w ostateczności wypełnimy go ręcznie]

5. Gracze będą mieli wyrabiane karty zawodnicze. Zostaną wystawione w oparciu o dane z Extranetu (będzie trzeba wstawić do systemu zdjęcia). Koszty wyrobienia jednej karty – całe 5zł.

[krótki komentarz: Karty są o tyle sensowne, że porządkują pewne sprawy i pozwalają na szybką weryfikację, czy w drużynie nie gra ktoś na lewo. Tyle że… Takie karty były już nam wyrabiane! Z pięć lat temu była akcja wyrabiania plastykowych kart za bagatela 16zł sztuka. Mamy ich ze trzydzieści. Czy one będą „obowiązywały”? W sumie nie wiadomo. Coś czuję, że będą miały jedynie wartość kolekcjonerską… Tak czy inaczej 31 osób x 5zł to 155zł w kasie klubowej mniej…]

6. Przedstawiciel Odlewu zgłosił postulat, żeby obserwatorów i trzeciego sędziego opłacał Związek. Wskazano, że to właśnie w B-klasie weryfikuje się sędziów. Ci dobrzy idą wyżej i długo ich nie zobaczymy. Ci słabsi po prostu odchodzą (najczęściej po tym jak pogwiżdżą nam w paru kolejkach). Czyli to B-klasa jest poligonem doświadczalnym dla arbitrów, finansowanym w gruncie rzeczy z kasy klubów.
Od kilku lat sędziują nam trójki – i bardzo dobrze (samotny początkujący sędzia często nie wytrzymywał presji boiska i trybun). Tyle, że w efekcie koszty szkolenia spoczywają na tych najmniejszych i najbiedniejszych klubach, czyli A- i B-klasowicach.

Wniosek o damowego trzeciego sędziego został zanotowany. Wskazano, że na tapet wzięta została już kwestia wynagrodzenia obserwatorów (tu raczej można się spodziewać zmiany). Zaznaczono, że wzięcie przez Związek wynagrodzenia trzeciego sędziego to nowy postulat, który będzie rozważony.

Na sali pojawiały się też głosy, czy aby nie prowadzić ryczałtu wynagrodzenia dla sędziów, niezależnego od liczby kilometrów, które przejechali (część klubów z krańców województwa często płaci za delegacje więcej niż za samo wynagrodzenie arbitra). Ten postulat raczej nie przeszedł.

***

To chyba tyle.
A więc podsumowując:

W kwestii wymogu trenera na ławce uważam, że trzeba pisać PZPN i do kogo się da. Póki co trzeba liczyć na – tak jak dotychczas – zdroworozsądkowe podejście WZPN do sprawy, a w dalszej perspektywie mieć nadzieję, że „centrala” przychyli się do  postulatu, by wymóg ten nie dotyczył klubów z B- i C-klasy, o ile w drużynie nie występuje na boisku gracz poniżej 18. roku życia.

Gdy chodzi o Extranet i komputerowy wydruk protokołu, to można powiedzieć, że „komputeryzacja” sportu amatorskiego idzie raczej w złym kierunku. Władze oczekują, że wyposażeniem każdego klubu z ósmej ligi będzie… laptop, modem i drukarka. Czyli inwestycje w sprzęt i boiska będą musiały poczekać. Szkoda, że komuś – nie bardzo wiadomo w sumie czemu – przeszkadzało ręczne pisanie protokołu. Przypomina to trochę dowcip o tym jak  Amerykanie z NASA rozpisali milionowy konkurs na projekt długopisu, który będzie pisał w stanie nieważkości. Tymczasem Rosjanie wyposażyli swoich astronautów w ołówki…
No ale dobra, Extranet jakoś się przeżyje.

W kwestii wynagrodzenia obserwatorów i sędziów byłoby super, gdyby WZPN pozytywnie nas zaskoczył (szans wielkich jednak nie widzę, choć chciałbym się mylić).

lars (Jan Andrzejewski, wiceprezes HKS Odlew Poznań)

3 myśli nt. „„Profesjonalizacja B-klasy”, czyli po spotkaniu w WZPN z przedstawicielami klubów B- i A-klasy.”

  1. Wymysl z Extranetem jest chyba odgorny bo na Mazowszu jest to samo…ale zostal olany przez kluby w pierwszej kolejce 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green