Mróz, słoneczko, trzy punkty i urodzinowy browarek – szczegóły z eskapady do Golęczewa

Piękna ta polska jesień! A jeszcze piękniejsza, jak się tyle punktów zdobywa. Po słabym początku rundy mamy piorunujące zakończenie – wygraliśmy po raz czwarty w sześciu ostatnich kolejkach, tym razem w Golęczewie z GKS 3:2 (0:1).

 

Odlew – drużyna, która nie przepada za grą na Cytadeli. Sztuczna trawa już się nam znudziła i przejadła, może więc dlatego z tak wielkim zaangażowaniem pochodzimy do meczów na naturalnej murawie? Na naturalnych boiskach rozegraliśmy pięć spotkań, wygraliśmy z nich trzy, przegraliśmy jedno w Rokietnicy. Bilans bramkowy – 12:10. To nie była rekordowa runda (o tym będzie w tygodniu), ale niezwykle udana, druga pod względem punktowym w historii (licząc te jesienne).

 

Historyczny był za to dzisiejszy wyjazd do Golęczewa.  Kiedyś z GKS graliśmy na pastwisku w Sobocie, gdzie narożnik boiska znajdował się na normalnej leśnej drodze. Później nasze potyczki przeniosły się na piękny plac w samym Golęczewie, który do dziś jest utrzymany w rewelacyjnym stanie! Takiego boiska – i w sumie też otoczenia – możemy rywalom pogratulować i zazdrościć. Już na tej murawie toczyliśmy zacięte, epickie boje, choćby ten zremisowany 2:2. Bywało też tak, że przegrywaliśmy 2:5, choć do przerwy był remis 2:2. Teraz też wszystko wskazywało na to, że to 2:2 jakoś nam będzie dane. A jednak stało się inaczej! Gol Adriana w doliczonym czasie sprawił, że w jedenastej próbie w końcu pokonaliśmy GKS – i to na jego terenie!

 

Po 20 minutach nikt z siedzących na ławce nie powiedziałby jednak, że w tym meczu o cokolwiek możemy powalczyć. Statystyki wyglądały wtedy tak: 10:0 w strzałach dla GKS, 3:0 w faulach dla nas. Pierwszy faul Mariusza w 1. minucie dał rywalom rzut wolny, po którym mieli pierwszą setkę. Drugi faul, autorem Qli, dał rzut wolny po drugiej stronie boiska, a dośrodkowanie zakończyło się golem. Forest został wyprzedzony, Szafir nie miał szans. Do tego jeszcze kilka razy potężnie się kotłowało w naszym polu karnym, mogło być spokojnie 0:2.

Po tych 20 minutach zdołaliśmy się jednak ogarnąć. Początkowo tylko trochę, później bardziej. Najpierw zastanawialiśmy się, czy zablokowaną próbę wrzutki Mariusza nie potraktować jako strzał, żeby „jakoś to wyglądało” 🙂 W 22. minucie bramkarz GKS po raz pierwszy miał kontakt z piłką, ale to tylko dlatego, że oddaliśmy ją po aucie rywalom w geście fair-play. W 28. minucie odezwał się też trener, a to już coś znaczyło! Coś się ruszyło.

Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Golęczewa 1:0 – zasłużonym, bo na początku byli dużo lepsi. Nie pierwszy jednak raz w tej rundzie wrzucili za wysokie tempo, którego po prostu nie wytrzymali. My jeszcze przed przerwą mieliśmy dwie, trzy naprawdę dobre okazje! Qli nie mógł jednak wcelować w bramkę, Wąs zaś uderzał ciut za późno i było blokowany.

Rywale nie pomagali też sobie sami. Poszło o pierdoły – pretensje do sędziego, że tu nie pokazał żółtej kartki, a tam pokazał. OK, Rafał za faul taktyczny na środku boiska mógł zobaczyć karton, a kolega Modliborski z GKS przed przerwą już niekoniecznie. To jednak wątpliwy powód do bluzgania na sędziego, za co z ławki na trybuny wyleciał trener Świątek, a mógł też kierownik GKS po ostrzeżeniu. W drugiej połowie te emocje przeniosły się na boisko, co rywalom raczej nie pomagało. To jednak ich problem, nie nasz.

 

My w tej drugiej połowie naprawdę zagraliśmy z zębem! Świetne były zmiany – Sławek rozruszał lewą stronę i jednocześnie ograniczył ataki rywali tym skrzydłem, zaś Adam szalał na prawej. Zaraz po wznowieniu gry sam na sam z bramkarzem był Adrian (strzał obroniony), zaś dobitkę Adama z linii pola karnego wybił niemal z bramki obrońca GKS. Piłka wróciła jednak po chwili w pole karne, główka Wąsa też minęła bramkarza, a stojący na linii bramkowej stoper Golęczewa Jakub Gorzelańczyk wybił piłkę ręką. Czerwona kartka, karny i 1:1. Wąsu uderzył dokładnie w drugą stronę niż chciał bramkarz.

 

Mieliśmy przed sobą 40 minut gry w przewadze i… masę sytuacji na podwyższenie wyniku. „Zaraz się przełamie” – komentował trener Matyas i krzyczał do Adriana, że ma stać przy ostatnim obrońcy. Tyle, że długo się nie udawało – brakowało wykończenia czy dokładnego ostatniego podania w akcjach w przewadze. GKS nie chciał remisu, też atakował, ale jakoś tak chaotycznie. Choć raz to Szafir kapitalnie wybronił strzał z bliska, a później nakrył piłkę ciałem.

W 81. minucie kapitalnym centrostrzałem z lewego skrzydła popisał się Sławek – objęliśmy prowadzenie. Długo się z niego nie cieszyliśmy – przegrana główka przed polem karnym, piłka za obrońców i kolega Sroka już mógł mieć przed sobą tylko Szafira. Mógł, bo został zahaczony przez Micha Trochę. Zatem żółta kartka, karny, a po chwili 2:2, bo nasz spec-od-karnych tym razem nie dał rady.

Teraz to dopiero się zrobiło meczycho! GKS atakował, my atakowaliśmy, sędzia miał masę roboty, bo co chwilę ktoś padał. Gdy kończyła się pierwsza z trzech doliczonych minut wyszliśmy z akcją, Wąs zagrał dość trudną piłkę do Adriana, a ten huknął z półwoleja pod poprzeczkę. 3:2 i ogromna radość! Nie spodobała się ta cała sytuacja obrońcy GKS, który zbluzgał sędziego (bo nie gwizdnął spalonego, którego nie mogło być), za co zresztą zobaczył czerwoną kartkę. A schodząc z boiska jeszcze lekko przejechał swoim butem po łydce arbitra…

 

Mecz się skończył, wygraliśmy 3:2, odtańczyliśmy w kółeczku, a w szatni były urodzinowe browary. Dziś bowiem świętowali Szafir i Michu Trocha – Najlepszego, panowie!

 

Sobota, 12.11.2016, godz. 14 – boisko w Golęczewie

GKS Golęczewo – Odlew Poznań 2:3 (1:0)

1:0 – 6. minuta – (po rzucie wolnym)

1:1 – 52. minuta – Wąsu z rzutu karnego

1:2 – 81. minuta – Sławek z akcji

2:2 – 84. minuta – z rzutu karnego

2:3 – 90. minuta +1 – Adrian z akcji (asysta Wąsa)

 

Odlew: Szafir – Forest (46. Sławek), Mariusz, Grucha (82. Michu Trocha ŻK), Rafał – dr Larson (46. Adam), Krzychu, Wąsu ŻK, Qli – Michau (70. Grupski), Adrian.

Sędziowali: Arkadiusz Wojciechowski (Wronki) oraz Mariusz Bocheński (Poznań) i Łukasz Knypiński (Poznań).

 

Statystyki:

Strzały: Golęczewo – 21, Odlew – 20

celne: Golęczewo – 7, Odlew – 8

zablokowane: Golęczewo – 6, Odlew – 3

 

Faule: Golęczewo – 13, Odlew – 14

rzuty rożne: Golęczewo – 4, Odlew – 3

Spalone: Golęczewo – 1, Odlew – 7

 

żółte kartki: Golęczewo – 2, Odlew – 2

czerwone kartki: Golęczewo – 2, Odlew – 0

 

Nasze:

Strzały: Adrian 5, Wąsu 5, Qli 4, Adam 2, Krzychu 1, Michau 1, Mariusz 1, Sławek 1.

celne: Adrian 3, Wąsu 2, Adam 1, Qli 1, Sławek 1.

zablokowane: Wąsu 2, Michau 1.

 

Faule: Wąsu 6, Rafał 2, Qli 2, Mariusz 1, Krzychu 1, Adam 1, Michu Trocha 1.

Faulowani: Wąsu 5, Sławek 2, Krzychu 1, Michau 1, Adrian 1, Mariusz 1, Rafał 1, Adam 1.

Spalone: Adrian 5, Wąsu 1, Krzychu 1.

Żółte kartki: Wąsu za faul (3. w sezonie), Michau Trocha za faul (1. w sezonie).

10 myśli nt. „Mróz, słoneczko, trzy punkty i urodzinowy browarek – szczegóły z eskapady do Golęczewa”

  1. Warto odnotować też wsparcie w osobie syna Trenera – Piotrka. Chłopak jest z Odlewem od kołyski. Warto przypomnieć, że wykonał kiedyś słynny szkic pt. „Taktyka Odlewu” https://www.facebook.com/145106352204666/photos/a.150272315021403.30774.145106352204666/529561070425857/?type=3&theater
    Dzisiaj Piotrek był obecny w Golęczewie (który to jego wyjazd, nie zliczę). Do tego stał się
    bohaterem „suszarki” Trenera Matyjasa w przerwie. „Szuszarki” dodajmy bardzo efektywnej, bo drugą połowę wygraliśmy przecież 3:1, a mogliśmy dużo wyżej.
    W punkt trafiło porównanie Trenera, że w pierwszych 20 minutach odstawiliśmy taki kabaret, że 10-letni Piotrek ze spokojem zagrałby lepiej niż większość z nas 😉
    Efekt? Druga połowa na petardzie!

  2. Obiektywnie stwierdzam, że w relacji brakuje informacji, że był to drugi wyjazdowy mecz z rzędu, w którym Wąsu miał kontakt fizyczny z moją podkoszulką. Podkoszulką niesplamioną stratą punktów.
    @ Szafir: właśnie ze smakiem sączę i zastanawiam się, czy masz paragon, bo butelka jest zwrotna i można oddać w monopolu…

  3. „Nie mogl wcelować w bramkę” – jaki ładny eufemizm na te haniebne pudła 😉 sorry za te wolne, jakoś nie mogłem sie dzis wstrzelić ale najważniejsze ze w kluczowych momentach wstrzelili sie nasi starzy i nowi wyjadacze 🙂 piwko podeszło zaiste zacnie po takim meczu. Byle do wiosny!

  4. I znowu kluczowa dla nie statystyka: 14:13 dla Odlewu i wszystko jasne!
    Dzięki za walkę w tym meczu i za całą rundę!

  5. ….raczej módlcie się o szczęście 😉 . Najwięcej w lidze straconych bramek to generalnie stały trend . Wpierdol od pierwszej „3” w tabeli i porażka z „topową ” Rokietnicą to nie przypadek. Odlew uwielbia grać gdy poziom przeciwnika jest zbliżony . Wtedy gdy poczuje krew …
    Gratki dla trenera Matjasa za zdobycz punktową .Myślę że żaden inny trener nie zdobył by tyle punktów z Odlewem ,
    natomiast każdy inny trener nie stracił by tylu bramek 💡 no ale coś za coś – odwaga kosztuje.

  6. Można wkalkulować wpierdol z Top 3, a może i nawet 5, ale z pozostałymi ekipami można powalczyć – sporo zależy od frekwencji no i takie mecze jak z Rokietnicą nie mają prawa się powtórzyć, ale o szczęście to akurat chyba modlić się nie trzeba.

  7. @quli, @pat. Co do walki to spokojnie możemy patrzeć w górę. Szczęście potrzebne ale raczej z takimi drużynami jak Uchorowo. Tam wygralismy szczęśliwie. Reszta była po prostu powalczona. No i pomijając punkty itd jest przyjemność z grania piłką do przodu a nie ciągłej walki i przecieki. Tak że tu @pat jest spory postęp co miałeś okazję zaobserwować na ostatnim treningu. ☺

  8. Gramy nierówno, ale pod względem straconych bramek ta runda nie odbiega od poprzednich. Traciliśmy średnio 3,53 – 3,81 – 2,91 – 3,6, a teraz 3,5 bramki w meczu. Grupa jest trudniejsza niż poprzednio, bo jednak czterech spadkowiczów robi swoje. Pod względem strzelonych też szału nie ma, gorszą średnią niż obecne 1,36 w meczu mieliśmy w 2011 i 2012. No i w pierwszych pięciu sezonach. Widać wyraźnie, że zaczęliśmy wreszcie coś osiągać w meczach, które są na styku, a nawet trzeba odrabiać straty (Uchorowo, Lipa, Golęczewo). Gdyby jeszcze do tego dołożyć cokolwiek na Cytadeli… No tu nam jakoś nie idzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green