W ostatnim tygodniu przez całą tę zawieruchę związaną z walkowerem zapomniałem odnotować, że decyzją trenera Matyasa do gry zgłosiliśmy dwóch nowych zawodników.

Pierwszym jest Kamil Stefanowicz, który przyjął na siebie pełnienie funkcji rezerwowego bramkarza. Teraz pod nieobecność Szafira to Kamil zagrał na kaście w meczu z PFC. Nowy bramkarz to przedstawiciel grona absolwentów prawa z rocznika 1986 (podobnie jak Sławek, Bartek Majda, czy Lars). Na co dzień gra w „Temidzie”, a więc w drużynie sędziów z okręgu poznańskiego. Kamil od pewnego czasu przychodzi na treningi. Był też na meczu sparingowym w Golęczewie (tam jednak awaryjnie zagrał u rywali, bo u nich kaściarz się wysypał, a my mieliśmy dwóch).
Kamil póki co ma być naszym „kołem ratunkowym” na wypadek nieobecności Szafira. W każdym razie zgłoszenie do gry drugiego bramkarza nie oznacza, że rywalizacja na bramce jest zamknięta. Wręcz przeciwnie. Idealnie byłoby mieć trzech bramkarzy, więc cały czas kandydatów do gry na bramce witamy u nas w szeroko otwartymi ramionami.

Drugie wzmocnienie to Marcin Karbowiak, który trenuje z nami od jakiegoś czasu i również zagrał w sparingu w Golęczewie. Rocznik 95′, w przeszłości junior dwóch poznańskich drużyn. Obecnie jak wskazał zajmuje się „kucharzeniem w małej rodzinnej amerykańskiej restauracji obok Sheratona”.

Drugie ze wzmocnień to też sygnał od Trenera Matyjasa, że nowe osoby, które trenują we wtorki regularnie mogę śmiało zasilać nasze szeregi i spróbować sił w B-klasie. „Regularnie” oczywiście nie oznacza powiedzmy dwóch jednostek, ale raczej pięć czy sześć (idealny byłby  też sparing, ale tych w trakcie sezonu gramy już mniej).