Do tego spotkania Przemysław Poznań był jedną z dwóch niepokonanych drużyn w grupie (dotychczasowy bilans 6-4-0). Po meczu bez porażki w grupie jest już tylko Poznań FC. Wygraliśmy bowiem z Przemysławem Poznań 3:1 (2:1). Zagraliśmy świetne zawody z bardzo solidnym rywalem. Nie dopuszczaliśmy gospodarzy do sytuacji strzałowych, a sami wyprowadzaliśmy zabójcze szybkie ataki. Wyszło więc tak, że w kolejnym meczu z drużyną z czuba tabeli strzeliliśmy trzy kasty, ale tym razem konkretne uszczelnienie obrony pozwoliło na zgarnięcie pełnej puli.
Przez ostatni miesiąc graliśmy mecze z czołówką. W każdym ze spotkań było blisko. Najpierw wyszarpany remis UKS Śrem, potem przegrana w ostatniej minucie w Dolsku, tydzień temu ostre strzelanie w meczu z Pogromem, ale porażka 3:5. Brakowało tylko zwycięstwa. I oto udało się. Wreszcie!
Spotkanie zaczęło się tak, jak przewidywaliśmy. Przemysław klepał po ziemi i grał swoje schematy. Wyglądało to wszystko zgrabnie, ale tylko do naszego 20 metra. Od tego miejsca gospodarze po silną presją najczęściej bili głową w mur.
My z kolei nastawiliśmy się na szybkie ataki. W 7. minucie Adam wznowił grę, piłkę zgarnęliśmy w środkowej strefie i podaniami na jeden kontakt (Adrian-Rafał-Qli) znaleźliśmy się pod polem karnym Przemysława. Tam piłkę w uliczkę dostał Kuba i uderzył dokładnie tak jak było trzeba – precyzyjnie przy słupku, obok bramkarza. 1:0 dla Odlewu!
Potem rywale dalej klepali swoje. Dużo podań wszerz i próby prostopadłych zagrań, zazwyczaj jednak przeczytanych lub skasowanych przez nas, względnie sędzia machał spalonego. Dwa razy zrobiło się jednak groźnie, ale celne strzały fachowo wybronił Adam.
W 29. minucie Przemysław nas zaskoczył. „Efekt wow” dał ich boczny pomocnik (świetna wrzutka z półwoleja w pełnym biegu) i w groźnej sytuacji znalazło się dwóch rywali. Pierwszy strzał Adam jeszcze sparował na poprzeczkę, ale przy dobitce z dwóch metrów był bez szans.
Po dwóch kwadransach mieliśmy zatem remis 1:1.
Parę minut później Adam wznowił grę wykopem. Piłkę zgarnął Kuba, pognał na pole karne rywali i gdzieś w boku szesnastki znalazł Adriana. Adrian zrobił zwód, obrońca poszedł „na raz” i trafił nie w piłkę, lecz w nogi. Dostaliśmy więc karnego, którego pewnie wykorzystał sam poszkodowany.
W końcówce pierwszej odsłony świetną sytuację miał jeszcze Rafał po wrzutce Szymona z wolnego. Strzał głową nieznacznie przeszedł jednak nad poprzeczką.
Do przerwy zatem sprawiedliwe 2:1 dla nas.
Po zmianie stron Przemysław klepał swoje i trzeba oddać, że urodziły się z tego dwie groźne sytuacje. Raz strzał był ostatecznie niecelny (jak zresztą wszystkie strzały gospodarzy w drugiej połowie), a raz piłkę z papcia napastnika ofiarnie zdjął Kicaj. My natomiast cały czas zacieśnialiśmy w środku, czekając na swoje szanse. Podwyższyliśmy też „wskaźnik doświadczenia” w środku pola, gdzie weszli kolejno Wąsu, Pele i Grucha.
W 67. minucie któryś z kolei pojedynek biegowy z obrońcą wygrał Kuba i wyszedł na czystą pozycję. Bramkarz wybiegła z bramki, Kuba zagrał obok niego, a kaściarz instynktownie zagarnął piłkę ręką. Zrobił to jednak już za polem karnym, czym pozbawił Kubę niemal pewnej bramki. Skończyło się czerwienią dla bramkarza i tylko rzutem wolnym dla nas (z wolnego zresztą gol nie padł – strzał Qlego był za celny).
Na 3:1 podwyższyliśmy w 78. minucie. Sytuacja bardzo podobna do tej z początku meczu. Poszło świetne prostopadłe podanie (zagrywał Krzysiek), a Kuba znów był najszybszy i znów uderzył dokładnie tak jak było trzeba, czyli po ziemi obok bramkarza.
Ostatnie dziesięć minut to znany schemat. Posiadanie piłki przez Przemysława i próby wdarcia się na nasze pole karne, co dało im tyle, ile daje wyższe wykształcenie na rynku pracy, czyli w zasadzie nic.
Tak oto w końcu zgarnęliśmy trzy punkty z niepokonanym dotąd!
Zagraliśmy bardzo dobry mecz w każdej formacji. Przemysław sobie klepał i klepał, czekając na nasze błędy, których… po prostu tego dnia nie było. Była za to świetna asekuracja, liczne odbiory i super rozprowadzone szybkie ataki.
To było naprawdę udane popołudnie!
***
Za tydzień w ostatnim meczu w tym roku podejmujemy u siebie Orły Plewiska. Mecz w niedzielę 19 listopada o 10:00 przy Cytadeli. Trzeba podtrzymać dobrą passę!
Niedziela, 12 listopada 2017 roku, godzina 12:00, boisko przy Cytadeli
MKS PRZEMYSŁAW POZNAŃ – HKS ODLEW POZNAŃ 1:3 (1:2)
0:1 7′ Kuba sam na sam (asysta Qlego)
1:1 29′ Z bliska – dobitka strzału w poprzeczkę
1:2 33′ Adrian (z karnego po faulu na sobie)
1:3 78′ Kuba sam na sam (asysta Krzyśka)
*W 69′ bramkarz Przemysława otrzymał czerwoną kartkę za ratunkową interwencję ręką za polem karnym.
Skład Odlewu:
Adam – Kicaj, Szymon ŻK, Woytek, Sławek – Filip (68′ Pele, 86′ Marcin) – Cezary (55′ Mateusz), Qli (75′ Krzysiek), Adrian, Rafał (63′ Wąsu) – Kuba (81′ Grucha)
Gotowy do gry:
Lars
Wsparcie:
Patryk, Mariusz, Rychu z córką, Forest, Kaban
STATYSTYKI
STRZAŁY
Przemysław 10
Odlew 8 (Kuba 3; Qli i Adrian po 2, Rafał 1)
CELNE
Przemysław 4
Odlew 5 (Kuba 3; Adrian i Qli po 1)
FAULE
Przemysław 6
Odlew 13 (Qli 5; Woytek, Kuba po 2; Kicaj, Adrian, Sławek i Czarek po 1)
Faulowani w Odlewie:
Adrian 2; Woytek, Sławek, Qli, Szymon po 1
RZUTY ROŻNE
Przemysław 4
Odlew 0
SPALONE
Przemysław 7
Odlew 6 (Kuba 4; Mateusz 2)
KARTKI ŻÓŁTE
Przemysław 2 (za faul i za niesportowe)
Odlew 1 (Szymon – opóźnianie gry; czwarta w tym sezonie = pauza w najbliższym meczu)
KARTKI CZERWONE
Przemysław 1 (bramkarz za rękę poza polem karnym)
Odlew 0
SŁUPKI/POPRZECZKI
Przemysław 1 (przy akcji bramkowej)
Odlew 0
GRATULACJE od Prezesa 3-1 z Przemysławem! To jest ok i jak mawia Qli porządne niedzielne popołudnie! 😉
[komentarz przeniesiony z wątku meczowego]
Brawo Panowie! Klasa!
[komentarz przeniesiony z wątku meczowego]
dobry mecz
[komentarz przeniesiony z wątku meczowego]
Tym razem to nie był mój dzień w ofensywie, za co sorki, natomiast ważniejsze ze jako zespol (uwzgledniajac mocne zmiany) zagraliśmy bardzo dobre zawody z całkiem wymagającym przeciwnikiem, nawet jeśli momentami aż za defensywnie. Pojawilo się w końcu to czego brakowało czyli przesuwanie, wspomaganie i pewne interwencje. Widać progres z ostatnich meczów to zapowiedź czegoś dobrego, nie zostaje nic innego niż za tydzień zakończyć rundę zwycięstwem! Bardzo porządne popołudnie prezesie 😉
[komentarz przeniesiony z wątku meczowego]
Brawo! Specjalnie odpuściłem, bo jak mnie nie ma, to zespół wygrywa, wyłączając może Manieczki i Szczytniki oraz UKS Śrem 🙂
[komentarz przeniesiony z wątku meczowego]
Brawo! Dodam jeszcze świetną atmosferę na ławce 🙂 Córka wniebowzięta 🙂