Zmiany w zakresie wymogu badań lekarskich, czyli kolejny krok w dobrą stronę.

Będzie trochę przydługawo, ale sprawa jest ważna dla klubów z niższych lig. Ta sama notka jest też na naszym profilu na Facebooku.
Od razu zaznaczamy, że na nic nie będziemy narzekać Napiszemy tylko, że bardzo cieszy nas dokonane właśnie w „urealnienie” przez Związek kwestii badań lekarskich w takich klubach jak nasz.

Komunikat w sprawie dostosowania regulaminu rozgrywek do dokonanego niedawno „poluzowania” wymogów w tej kwestii ukazał się właśnie na stronie WZPN tutaj:
http://wielkopolskizpn.pl/aktualnosci/komunikaty-zwiazkowe/zmiany-regulaminowe-pzpn-w-zakresie-badan-lekarskich?fbclid=IwAR0rUsTsDDTgT6pk1V3CiFOxmFQFFGMuhC3OVoCoLUMmrQzuJ9Vkw53XOso

***
Nasz komentarz.

Jeszcze półtora roku temu kwestia badań była zmorą zespołów z niższych lig. Istniał bowiem bezwzględny wymóg okazywania przed każdym meczem sędziom badań lekarskich każdego zawodnika. Do sędziów nie mogliśmy mieć pretensji, bo oni tylko wykonywali swoje obowiązki. Wśród tych obowiązków zaś ktoś mądry przed stu laty umieścił nakaz weryfikacji kart zdrowia oraz – związany z tym – obowiązek niedopuszczenia do gry zawodnika, który takowym zaświadczeniem wydanym przez lekarza medycyny sportowej się nie identyfikował!

Od strony organizacyjnej w Odlewie – i chyba wszystkich klubach o podobnym do nas profilu w regionie – wyglądało to tak, że co pół roku musieliśmy korzystać z usługi lekarza medycyny sportowej, który przyjeżdżał, badał nas i wystawiał zaświadczenia. Koszt takiej usługi wynosił w porywach do 50zł od zawodnika. Dla medyka była to żyła złota, a dla nas realne obciążenie budżetu. Obciążenie, którego sensu nigdy nie rozumieliśmy. Jak „profesjonalne” były te „badania” – pamiętamy.
Wymóg badań rozumiemy przy tym u graczy niepełnoletnich. W pełni rozumiemy u zawodowców. Ale w przypadku sportu amatorskiego?!

Półtora roku temu Związek (bardzo słusznie!) zdjął z sędziów obowiązek weryfikacji kart zdrowia. Obowiązek dbania o uzyskanie zaświadczeń pozostał, ale odtąd spoczywał tylko na kierowniku drużyny/trenerze.
Tu zaznaczmy, że ustawa o sporcie obowiązek uzyskania badań nakładała nie na klub, lecz na zawodnika (tak art. 37 tej ustawy). Klub przecież nie ma instrumentów, by danego człowieka zmusić do poddania się badaniom. Klub może zaś co najwyżej danej osoby nie wystawić do gry.
Te półtora roku temu – po tym jak WZPN zdjął obowiązek weryfikacji kart zdrowia przez sędziów – zrobiliśmy w klubie konsultację w gronie radcowsko-adwokackim. Przeanalizowaliśmy przepisy i stwierdziliśmy, że dla klubu jak nasz wystarczy, gdy każdego zawodnika pisemnie pouczymy o obowiązku uzyskania badań, a sam zawodnik jednocześnie oświadczy nam, że nie ma u niego przeciwwskazań zdrowotnych do gry w piłkę. Jednocześnie z przyjęciem takiej strategii wiązało się założenie, że w Odlewie grać będą tylko gracze pełnoletni.

Obecnie zaś – co nas bardzo cieszy – „nasze” rozwiązanie, stosowane w Odlewie od półtora roku, na skutek zmiany przepisów stało się rozwiązaniem modelowym dla klubów z niższych lig!

Ostatnie zmiany i ich konsekwencje są naszym zdaniem następujące:

1) zawodnik-amator powyżej 23. roku życia nie musi legitymować się ważnymi badaniami lekarskimi;
klub może jednak wymagać od zawodnika złożenia oświadczenia o braku przeciwwskazań do gry w piłkę

2) zawodnicy-amatorzy w wieku 18-23 powinni legitymować się badaniami lekarskimi, przy czym odtąd mogą je wykonać już u lekarza rodzinnego!
Ponieważ mowa tu o osobach pełnoletnich, to naszym zdaniem obowiązek klubu jest już dochowany, gdy zawodnik zostanie pisemnie pouczony o obowiązku uzyskania badań oraz złoży oświadczenie o braku przeciwwskazań do gry w piłkę.
Kart zdrowia sędziowie nie weryfikują przed meczem. Dalej obowiązek dopilnowania kwestii zdolności zawodników do gry spoczywa na kierowniku drużyny/trenerze.
Jednocześnie klub formalnie nie ma instrumentów, by zmusić dorosłego człowieka do przebadania się. Ze strony klubu wystarczy zatem, gdy dysponuje on wspomnianym pisemnym oświadczeniem zawodnika.

3) zawodnicy-amatorzy niepełnoletni, dla czystości sprawy, posiadać mieć zaświadczenia o stanie zdrowia.
Gdybyśmy w klubie mieli zawodników niepełnoletnich (a nie mamy – i programowo nie planujemy mieć), to występ na B-klasowym boisku ściśle ograniczalibyśmy od tego, czy dany delikwent dostarczył nam badania, czy też nie.

Podsumowując: opisana zmiana to krok bardzo na plus!
Naprawdę podoba nam się kierunek obrany przed paroma laty, by wyraźnie odgraniczać futbol profesjonalny od amatorskiego. To są przecież dwa różne światy. Dlatego fajnie, że w końcu odchodzi się od stosowania wobec nas wymogów „na wzór klubów profesjonalnych” – i fajnie, że zmierza do ujęcia futbolu amatorskiego w sensowne (urealnione) ramy organizacyjne.
Oby tak dalej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green