Mecz z Żydowem nawet fajny, ale wynik już bardzo nie

W sobotę pojechaliśmy do dalekiego Sokołowa (to pod Wrześnią), gdzie zagraliśmy mecz z drużyną Farą-Pelikan Żydowo, aktualnie zajmującą czwarte miejsce w tabeli. Rywal nie przegrał jeszcze na wiosnę i niestety, choć postawiliśmy mu konkretne warunki, to trzy punkty zostały u gospodarzy.Mariusz_Sami

Pierwsza połowa była wzajemnym badaniem się, ze wskazaniem na Żydowo. Przewaga gospodarzy wynikała przy tym głównie stąd, że od początku wiedzieli jak wykorzystać atuty swojego boiska (plac spoko, ale niezłe lotnisko, mające swoje góry i doliny). Nam trochę czasu zajęło przystosowanie do warunków gry, w ramach których nie bardzo da się na spokoju przyjąć piłkę, lecz liczy się głównie solidne jej wybicie oraz gra na ścianę.
Gospodarze w pierwszych dwóch kwadransach mieli kilka okazji, ale były one raczej z gatunku „pół-szans” (parę niecelnych strzałów, parę obron Szafira, parę skasowanych przez nas fajnych wyjść po skrzydle). Zasadniczo jednak ekipa z Żydowa wielce tempa nie forsowała. Wyszli dość ofensywnie i prowadzili grę, ale bardziej było to wyczekiwanie naszego błędu, niż przeprowadzanie huraganowych ataków.
Niestety gospodarze błedu z naszej strony się doczekali – i skończyło się to kastą. W 38. minucie piłka toczyła się po naszej lewej stronie i można było bez bólu wyjaśnić sytuację. Wyszło jednak tak, że zrobiliśmy sobie auto-kibel w defensywie, a w powstałym chaosie najlepiej odnalazł się napastnik gospodarzy, który wszedł między obrońcę a bramkarza, po czym lobikiem zmieścił piłkę w siatce.
Odpowiedzieć mogliśmy niemal od razu, bo już dwie minuty później Adi w zamieszaniu nabiegł na kozłującą piłkę, ale petarda z okolic piątego metra poleciała nad poprzeczką. Do przerwy skończyło się 0:1.
Szafir_kick-off

Po przerwie zagraliśmy odważniej i częściej byliśmy przy piłce. W pierwszych minutach zrobiliśmy kilka akcji (zwłaszcza groźna była prostopadła piłka do Adiego, z której jednak nie było strzału), ale nic nie wpadło. Rywal czyścił w miarę sprawnie w obronie, a w ofensywie czaił się na szybki atak. No i znów się doczekał.
W 63. minucie nasz aut z lewej strony zakończył się stratą, z której Żydowo wyprowadziło wzorową kontrę. Szybkie zejście skrzydłem, wystawienie do napastnika, płaski strzał – tak oto zrobiło się 0:2.

Potem mecz toczył się już zupełnie w środkowej strefie, a czas grał na korzyść gospodarzy. Trzecią kastę straciliśmy w 78. minucie po rogu. Piłka była zagrana na krótki słupek i w wyglądaliśmy na przygotowanych, ale zbicie piłki przez gracza gospodarzy spowodowało, że dwóch ludzi od nas poszło „na raz”, a dwóch graczy gospodarzy na raty w zasadzie weszło z piłką do naszej bramki…

Po stracie trzeciej kasty solidnie nacieraliśmy na rywala. Któraś z naszych czterech dobrych sytuacji strzałowych (Mariusza po rogu, potem dwukrotnie Adiego i na sam koniec Bizona z dograń ze skrzydła) powinny była zapewnić nam co najmniej honorową bramkę, ale wszystko poszło obok bramki.

W efekcie mecz zakończył się „na oko” wynikiem jednoznacznie wskazującym na gospodarzy, no ale – proszę mi wierzyć – mecz był stykowy. Zwycięstwo Żydowa było przy tym z gatunku tych zasłużonych, bo rywal pokonał nas solidnością, doświadczeniem (cierpliwością) i skutecznością, no ale przy odrobinie szczęścia mogło się to potoczyć inaczej. My fajnie powalczyliśmy – i to się w tym układzie liczy najbardziej. Szkoda, że nasze zaangażowanie nie przekuło się na najważniejszy element, czyli gole.

Adi-sprint

Na koniec parę słów warto poświęcić drużynie z Żydowa. Z boku wyglądali na jedną z bardziej ogarniętych ekip pod względem kultury boiskowej. Mecz był twardy, ale nie było przesadzonych wejść, pojechanek czy sodówy. Gospodarze chyba nawet za bardzo nie przeklinali. Do tego na trybunach mieli kibiców, w papierach pełny protokół (zrobili sześć zmian, na koniec dali też złapać po parę minut młodzieży). Widać, że B-klasa w Żydowie robiona jest na konkretnych fundamentach, a nie jak to czasem bywa na imporcie gwiazd okręgówek.


[Wszystkie Fotografie autorstwa Anny Powałowskiej z portalu „Pociąg do futbolu”. Dziękujemy za możliwość ich wykorzystania na naszej stronie!]

Sobota 17 maja 2019 roku, godz. 16:00 boisko w Sokołowie
FARA-PELIKAN ŻYDOWO – HKS ODLEW POZNAŃ 3:0 (1:0)
38′ 1:0 Gracz Pelikana bez asysty
63′ 2:0 Gracz Pelikana po kontrze
78′ 3:0 Gracz Pelikana po rogu

Skład Odlewu:
Szafir – Rychu (46′ Szymon), Mariusz ŻK (86′ Lars), Saviola, ŁukaszW. – Sławek (72′ Cezary), Sami, MichałK, Kamil (68′ MatiGerek) – Bizon, Adi

Wsparcie:
Jagoda, rodzina Trenera, rodzina Rycha

STATYSTYKI

STRZAŁY
Żydowo 13
Odlew 10 (Adi 5; Bizon 3, Mariusz 2)

CELNE
Żydowo 7
Odlew 0

ROŻNE
Żydowo 9
Odlew 1

SPALONE
Żydowo 3
Odlew 0

FAULE
Żydowo 8
Odlew 10 (Mariusz 3; MatiGerek 2; Michał, Kamil, Saviola, Sami, Szymon po 1)

Faulowani w Odlewie:
Sami 5; Bizon, Saviola i Mariusz po 1

KARTKI ŻÓŁTE (innych nie było)
Żydowo 2
Odlew 1 (Mariusz za strategiczną rękę)

Jedna myśl nt. „Mecz z Żydowem nawet fajny, ale wynik już bardzo nie”

  1. Zgłaszam trzy wnioski racjonalizatorskie: 1. Nie chcę grać na tej pozycji – przy każdej z bramek brakowało mi podjęcia lepszej decyzji bądź minimalnie lepszego ustawienia – zawsze bramka pada w moich okolicach 😛 2. Chętnie przygarnę chociażby lewą nogę MichałaK w zamian za jakąkolwiek moją( obie mam lewe 😉 ) 3. Może zagramy kiedyś sparing z nimi na ich terenie(naturalna nawierzchnia, ekipa poukładana)?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green