1:3 z liderem, czyli niewielu też może powalczyć

Patrząc na bóle, w jakich rodził się skład na to spotkanie, końcowy wynik to sukces. Mimo porażki, bo w Brzeźnie przegraliśmy z Maratończykiem 1:3.  Tyle że to sukces w cudzysłowie, bo po meczu było jednak spore rozgoryczenie. Przez ponad godzinę trzymaliśmy bowiem remis 0:0…IMG_8616

 

W niedzielę rano było dziesięciu chętnych do gry, ostatecznie zjawiło się nas trzynastu. Dojechaliśmy chyba siedmioma czy ośmioma wozami, co świadczy o tym, że każdy z innej strony uderzał na to Brzeźno. Trener Matyas musiał dość mocno eksperymentować ze składem, a postawienie na środku obrony Pelego (jak za dawnych czasów), a przed nim Zielonego – stanowiło już sporą odwagę. I trzeba przyznać, że nasz 90-letni (łącznie 😉 duet stoperów dał radę! Podobnie jak radę dał środek pomocy zabezpieczający  dojście do pola karnego w osobach Mariusza i Michała Kaczkowskiego. Lider z Brzeźna, który przecież jesienią pewnie ograł nas na Cytadeli 4:0, od początku mocno się męczył.

IMG_8588

W pierwszej połowie graliśmy ze słońcem, z wiatrem i z górki. Tak, z górki, bo boisko w Brzeźnie przez dekadę pod tym względem się nie zmieniło. Nadal opada w kierunku drogi asfaltowej za jedną z bramek i – dodatkowo – w kierunku pola za linią boczną po stronie ławek rezerwowych. Ale jest już opłotowane, co powoduje, że z wybiciami piłki za ów płot można grać na czas. Ogromnie ten Maratończyk się irytował, gdy minuty upływały, wynik się nie zmieniał, a piłka leciała daleko, daleko…

IMG_8584

Ta pierwsza połowa mogła się dla nas ładnie rozpocząć. W 12. minucie zablokowany został strzał Samiego, ale piłka trafiła do Adiego, który stanął oko w oko z bramkarzem. Strzał, chyba lewą nogą, był niezły, ale interwencja bramkarza jeszcze lepsza. Maratończyk miał przewagę, ale jego dalekie zagrania za obronę nie robiły nam żadnych kłopotów. W 34. minucie trafili z wolnego w poprzeczkę, jedną dobrą ich okazję wybronił Szafir i tyle. Więcej nie mieli.

IMG_8528

Za to w drugiej części, gdy im przyszło atakować z wiatrem, z górki i ze słońcem, to już nas gnietli. W pierwszym kwadransie mieli co najmniej trzy setki, ale dwa razy świetnie interweniował Szafir, a raz gość nie trafił z bliska do pustej bramki. Widać było, że sił nam ubywa, a niestety – zmienników trener miał tylko dwóch. Zmiany zostały dokonane już po dwóch bramkach dla rywala.

IMG_8512

Pierwsza padła z wolnego. Dziwnego wolnego, bo zza bocznej linii pola karnego, podyktowanego za rzekomy faul Smoły. Młody sędzia (ogólnie trójka sędziowska miała znacznie mniej lat niż nasz duet stoperów) od początku meczu zlewał takie starcia z głośnym lub cichym „ała”, a tu – ku wielkiemu zdziwieniu – użył gwizdka. Protesty nic nie pomogły, a wolny… dał rywalom gola. Piłka poleciała idealnie pod poprzeczkę na dalszym słupku – jeszcze do tego niesiona wiatrem. Kapitalne uderzenie, Szafir bez szans.

IMG_8501

Chwilę później było 2:0 po kuriozalnym rzucie rożnym. Sławek walczył z wyższym o głowę rywalem o piłkę, która poleciała za końcową linię.  Nikt nie miał wątpliwości, rywale także, że będzie wznowienie od bramki, a tu rzut rożny. Znów protesty nic nie dały, rozkojarzyły nas tylko trochę, bo po kornerze zabrakło krycia i strzał z linii pola karnego trafił do siatki. Szkoda, było de facto po meczu.

IMG_8495

Na sam koniec udało nam się honorowo trafić na 1:3, gdy bramkarz Maratończyka sfaulował Samiego, a Adrian trafił z 11 metrów przy słupku. Jeszcze walczyliśmy o drugie trafienie (i wcale nie byliśmy tego tak daleko), ale się nie udało. Jak na wszystkie okoliczności, to nie jest zły wynik. Sześć, a nie dwie zmiany, i zupełnie inaczej mogłaby wyglądać sytuacja w drugiej połowie. Słowa uznania jednak za walkę – naprawdę dobrze się to oglądało.

IMG_8490

 

Niedziela, 26.05.2019, godz. 14 – boisko w Brzeźnie
Maratończyk Brzeźno – Odlew Poznań 3:1 (0:0)
1:0 – 67. minuta – z wolnego
2:0 – 69. minuta – po rogu
3:0 – 81. minuta – z akcji
3:1 – 90. minuta +1 – Adi z karnego (faulowany Sami)

Odlew: Szafir – Sławek, Pele, Zielony, Łukasz Kostańciak – Kamil (70. Grupski), Mariusz, Michał Kaczkowski, Sami, Smoła (72. Cezary) – Adi.

IMG_8486

Statystyki:

Strzały: Maratończyk – 23, Odlew – 10

celne: Maratończyk – 9, Odlew – 2

zablokowane: Maratończyk – 4, Odlew – 2

 

Faule: Maratończyk – 11, Odlew – 9

Spalone: Maratończyk – 7, Odlew – 3

Rzuty rożne: Maratończyk – 4, Odlew – 3.

Żółte kartki: Maratończyk – 1 (za faul), Odlew – 0.

IMG_8465

Nasze:

Strzały: Adi 4, Sami 3, Kamil 1, Pele 1, Sławek 1.

celne: Adi 2

zablokowane: Sami 2

 

Faule: Smoła 4, Pele 3, Mariusz 1, Sławek 1.

Faulowani: Sami 4, Michał Kaczkowski 4, Mariusz 2, Sławek 1.

Spalone: Sami 2, Adi 1.

IMG_8580

 

 

 

 

 

12 myśli nt. „1:3 z liderem, czyli niewielu też może powalczyć”

  1. Tego Słomę to się powinno dyscyplinarnie wypierdolić. Któryś mecz z kolei nam psuje.

  2. Przy trzeciej bramce dla nich – tak też orzekli z boku treneiro i Słoma – ja złamałem linię spalonego i raczej to się zgadza. Na swojej stronie trzymałem na spalonym tego łysawego rywala, ale oni zagrali na drugie skrzydło, a tamten późniejszy dogrywający przed pustą bramkę był dalej od bramki niż ja.

  3. Jeszcze raz dzięki, Pany, za walkę do samego końca! Jeszcze sezon, dwa temu przyjęlibyśmy od rywala tuzin goli i grzecznie wrócili do domów. Teraz był zdrowy wk..rw i sportowe podejście do meczu. Tak trzymać! A nieobecnych nieusprawiedliwionych … serdecznie pozdrawiam i liczę, że będzie okazja pogadać na ten temat przed kolejnym meczem.

  4. Moze mi ktos wyjasnic jak mozna opisywac czyjes boisko ze jest lekko pochylony nie majac wlasnego…?! Grajac na jakims klepisku zwanym sztuczna trawa…?
    No i czy mozna mowic o jakiejs grze fair…majac w swoim skladzie nieuprawnionego zawodnika o ile nie dwoch…?

  5. U nas nieuprawniony zawodnik?! Dobry żart. Nawet nie będę wchodził w polemikę bo nie ma z czym. Napiszę tylko, że bylibyśmy idiotami, gdybyśmy przy naszym poziomie jawności (strona, Facebook, obszerne galerie z meczów) dopuszczali się lewizny.
    A boisko… No cóż gramy na jakimś boisku, to piszemy jak ono wygląda. To nasza strona i piszemy sobie, na co mamy ochotę. Też możesz sobie założyć swoją i pisać na niej dowolne sprawozdania.

  6. Widzę ze Kibic niezbyt zadowolony z wyniku🤔 a byliśmy tak blisko żeby wygrać z równym dla nas rywalem 🤷🏻‍♂️

  7. Doskonałe 😆 😆 😆

    Na powyższych zdjęciach widać wszystkich z podstawowego składu. Sądzę, że nieuprawnionym zawodnikiem był Smoła, bo często stoi w kaście, czasem na boku obrony, więc nie ma uprawnień do gry na skrzydle 😀

  8. Smoła jak Smoła, człowiek renesansu, ale Słoma? Ten to dopiero lewy jest.

  9. Słoma na bank nie jest zgłoszony do rozgrywek, figurant. A ja z kolei z papierów to mam tylko prawo jazdy, więc Pan Kibic ma trochę racji. A tak serio, jeśli po meczu chociaż jedna osoba z Brzeźna jest tak wkurzona, żeby tu pisać i wymyślać takie bzdury, to znaczy, że zrobiliśmy kawał dobrej roboty!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green