Odlew, czyli baw się razem z nami, jeśli masz ochotę

Dwa zdania ode mnie po dzisiejszym meczu, jeśli wolno…
Dostaliśmy dziś solidny wpierdol pd Złotych. – Jak za dawnych lat – stęknął nawet kolega Larson i dodał: – Nawet ma to swój pewien urok.
Faktycznie, przypomniały się czasy, gdy hasło „Jesteśmy najsłabsi, chcemy być lepsi” odpowiadało prawdzie. Dostrzegłem jednak pewną subtelną różnicę między tamtymi wysokimi przegranymi a obecną.
Nie, nie chodzi o głowy zwieszane po kolejnych traconych golach, bo to przecież normalna sprawa. Już przed laty przecież Młody, zwany Ssitkiem mawiał, że najgorsze w zawodzie napastnika Odlewu jest to, że musi co chwilę rozpoczynać grę od środka.
Nie chodzi też o błędy, które wróciły. O kiepską kondycję, chodzonego i inne takie. Bo to wszystko też normalna sprawa.
Chodzi o nasza reakcję na to wszystko.
Otóż mogłem się przesłyszeć, ale wydawało mi się, iż doszła do moich uszu nutka wzajemnych pretensji. Nie, źle się wyraziłem. Nie pretensji, bo te właściwie też są czymś normalnym. Powiem dosadniej – wzajemnych oskarżeń. Mocnych takich. Że ten jest odpowiedzialny za stratę goli, czy inny… że ktoś zagrał jak dupa… etc.
Wtedy przyszło mi do głowy, że kolega Larsson nie ma racji. Wróciły dawne wyniki, ale nie czasy. ... Czytaj dalej!

Damian zarządził za Odlew!

Jak cześć agencji światowych już doniosła, w maratonie w Berlinie Etiopczyk Haile Gebrselassie walnął 42 km i 195 m w rekordowym czasie 2 godzin 3 minut i 59 sekund. W ogóle w pierwszej szóstce nie było innych nacji, niż Etiopia i Kenia. Miło przy tym powiedzieć, że nasz odlewowy kolega Damian Baranowski pomknął w stolicy Niemiec niczym torpeda – w sumie niewiele wolniej od zwycięzcy. Przebiegł te ponad 42 km w 3 godziny 23 minuty i 19 sekund. ... Czytaj dalej!

Wysoki kurs na zwycięstwo Odlewu – siedem Złotych do jednego

„Centurion Kabanos” – flaga i owacje przywitały ekipę wychodzącą na boisko. Nasz napadzior rozpoczynał właśnie setny mecz w Odlewie – jako pierwszy w historii. Dostał więc pęk kabanosów, nalewkę wiśniową, książkę do poczytania i nauki pierwszych wyrazów, Engela, plecak z napisem „Poznań stawia na sport” (ktoś w to wątpi?) i długopis Parkera. Miał być jeszcze pendrajw, ale zabrakło go ... Czytaj dalej!

Trenujemy i gramy

Panowie, w czwartek trening na Cytadeli. Jeżeli się okaże, że nie ma zainteresowania tym treningiem, kończymy przygodę z trenowaniem. Nie chce mi się namawiać co chwilę kogoś, by z łaski swojej przylazł. Podobnie jest z meczami. Jak ktoś pojawił się w tym sezonie na treningu czy meczu raz, albo w ogóle się nie pojawił, niech się zastanowi, czy jest sens, by się jeszcze męczył w tym klubie. Nie chce mi się przypominać, że samo płacenie składek nie jest wystarczającym elementem członkostwa w Odlewie. Dużo ludzi się zgłasza do klubu – takich, którzy chcieliby przyjść na trening czy mecz częściej niż raz na miesiąc czy dwa miesiące. ... Czytaj dalej!

Każdy ma takiego Kabanosa…

…na jakiego sobie zasłużył.
Widać na nas tam z góry patrzą dobrze, bo dali nam dobrego Kabanosa, nienadgryzionego, świeżego i skutecznego.
No tylko złośliwy mógłby powiedzieć, że Kabanos powinien dziś strzelić hat-tricka. Mógł, a nie powinien – to zasadnicza różnica. Strzelił jednego gola i gdyby obrona lepiej zagrała przy stałych fragmentach, to jeszcze by punk(-y) był(-y). Dziś Kabanos zastawiał się, walczył, strzelał. Jeszcze go nauczymy odbijać się od ziemi i będzie pełnowartościowym Kabanosem. Nie tam jak jakaś Parówka, która kiedyś w Kielcach grała, a dziś w Bułgarii… ... Czytaj dalej!

Tęcza na horyzoncie – zapisy na wycieczkę

W niedzielę czwarty już chyba mecz ligowy. Życzyłbym sobie, by było przynajmniej 15 chętnych na wyjazd. Godzina mecz (zaczynamy o 14) jest tak ułożona, by każdy mógł pojechać i wrócić na mecz Lecha z Piastem Gliwice (start o 17.15). Tak więc serdecznie zapraszam. Zbiórka o godz. 12.40 na stacji Lotosu przy Ogrodach (skrzyżowanie Żeromskiego i Dąbrowskiego). Wyjazd 5 minut później.
Proszę określić się w miarę możliwości do piątku wieczorem. Dzięki. ... Czytaj dalej!

B-klasa i C-klasa to styl życia