Na zakończenie rundy jesiennej zagraliśmy tak, jak graliśmy przez całą rundę. Czyli dobrze przez połowę meczu. I przegraliśmy z Sucharami Suchy Las 0:6 (0:1).

W tej rundzie rozegraliśmy 12 spotkań – 10 w lidze i dwa pucharowe. Sześć z nich było na styku (tu wliczam także 7:2 w Obrowie A w sześciu dostaliśmy manto, co najmniej trzema bramkami.

W starciu z Sucharami graliśmy przez 45 minut z wiatrem. Mecz był w miarę wyrównany. Suchary miały dwie setki, ale świetnie bronił Szafir. My też mieliśmy swoje groźne strzały w wykonaniu Kabanosa – raz jego uderzenie obronił bramkarz, za drugim razem piłkę w ostatniej chwili wybił obrońca, choć później ściął Kabana w polu karnym.

I gdy sędzia Cukiert pokazał, że dolicza minutę, prezes Berni wyłożył piłkę Jackowi Burdzińskiemu, a ten pokonał Szafira. Prezes schodził smutny z boiska. No ale takie życie – nie zawsze wszystko wychodzi

A po przerwie grające z wiatrem Suchary pojechały z nami. Bramki padały w minutach 49., 51., 53., 68. i 86. Przy pierwszej zawalił Szafir, przy reszcie obrona. Dobrze, że Szafir był w niezłej formie i kilka sytuacji wyciągnął, bo dwucyfrówka też mogła się zdarzyć. Honorowe trafienie dla nas mogli zaliczyć Alex (7 metrów przed bramką zdecydował się na podanie do Larsa) i Bartek (uderzył ciut za wcześnie i za lekko). Ważne, że mecz odbywał się w sportowej atmosferze.

Sucharom gratulujemy zwycięstwa, no i powodzenia wiosną w boju o awans.

Odlew Poznań – Suchary Suchy Las 0:6 (0:1)
Odlew: Szafir – Wiwacz, Matyas, Alex, Berni (46. Marecki) – Rychu (56. Grupski), Bartek, Michau, Sławek – Lars, Kabanos.
Sędziowali: Zbigniew Cukiert jako główny oraz Piotr Bacia i Paweł Bartecki na liniach. Sędziowanie – bardzo dobre.

Statystyki:
Strzały: 10 (Odlew) i 31 (Suchary)
Strzały celne: 3 (Odlew) i 21 (Suchary)
Faule: 10 (Odlew) i 18 ( Suchary)
Rzuty rożne: 3 (Odlew) i 5 (Suchary)
Spalone: 0 (Odlew) i 4 (Suchary)
Żółte kartki: 0 (Odlew) i 2 (Suchary)