Zacny mecz na koniec, ale punktów brak

Na zakończenie naszej Bundesligi ponieśliśmy trochę pechową porażkę z Arka Kiekrz, która dwa tygodnie temu awansowała do A-klasy. My trafialiśmy w słupek, poprzeczkę albo bramkarza, oni na kwadrans przed końcem wykorzystali kontratak. No i stąd 0:1.
Dwumecz z Arką to 0:5 w golach oraz 4:0 w słupkach i poprzeczkach w dwóch całkiem wyrównanych spotkaniach. Arce życzymy zaś dłuższej przygody z A-klasą.

Mecz zaczęliśmy niemrawo, ale w sumie takie były założenia taktyczne. Potem w pierwszej naszej groźnej akcji mógł skaścić Larson, który dostał klawe dośrodkowanie od Kicaja. Brakowało niewiele, by piłka przeleciała po właściwej stronie słupka. Strzelec mówił, że 10 centymetrów, ławka rezerwowych, że 20, a stowarzyszenie wędkarzy, że lekko licząc metra. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze słupek, po tym jak Kicaj przedarł się między dwoma obrońcami Arki i z ostrego kąta załadował w okolice nóg bramkarza.

Rywal natomiast fajnie klepał w środku, ale z tego klepania niewiele wynikało. Z naszej strony odchodziło bowiem całkiem ładne czyszczenie. Poza tym, nawet jak już ktoś się machnął, to mógł liczyć na asekurację. Jak to mawiają perkusiści – „zdanżaliśmy”.

Po przerwie mecz dalej był równy, a po jakimś czasie zaczęła się nawet rysować nasza przewaga. Cóż jednak z tego, skoro to Arka wkulała nam kastę na kwadrans przez końcem spotkania (po naszym kiksie w środku i akcji sam-na-sam). Strata bramki zadziałała mobilizująco i dość konkretnie przycisnęliśmy. Efekt? Najpierw Bartek Majda nakręcił obrońcę i z dziesięciu metrów strzelił w okno, lecz bramkarz sparował piłkę na poprzeczkę. Potem groźnie uderzał jeszcze Sławek. Do sieci jednak nic nie wpadło.

W ten oto sposób po równym meczu, w którym mieliśmy swoje szanse, trzy punkty ostatecznie pojechały do Kiekrza.

Sezon kończymy na 10 miejscu na 12 drużyn z dorobkiem 19 punktów i bilansem 4-7-11 (bramki 34-60). Bywały sezony lepsze, bywały też gorsze. Treneiro Matyjas mówił, że to dopiero rozgrzewka i jego remisująco-zwycięski  Odlew zobaczymy już w sezonie 2015/2016.

 

Niedziela 21 czerwca 2015 roku, godzina 12:00, boisko przy Cytadeli
HKS ODLEW POZNAŃ – ARKA KIEKRZ 0:1 (0:0)
0:1 75′ pan z Arki (sam na sam)

Skład Odlewu:
Szafir – Czarek, Woytek, Pele, Gigi (55. Sławek) – Forest (76′ Trocha), Kicaj, Krzychu (33′ Marecki), Qli, Lars (64′ Seba) – BartekJr

Wsparcie:
syn trenera, prezes Michau, Grupski, Wąsu z rodziną, Rychu z córką, rodzina Czarka

STATYSTYKI

Strzały
ODLEW 11 (Pele 3, BartekJr i Kicaj 2; Sławek, Qli, Seba, Lars po 1)
ARKA 12

Celne
ODLEW 4 (BartekJr 2; Kicaj i Pele po 1)
ARKA 3

Zablokowane
ODLEW 1 (Qli)
ARKA 3

Rzuty rożne
ODLEW 5
ARKA 5

Spalone
ODLEW 0
ARKA 4

Faule:
ODLEW 11 (Krzychu, Marecki, Pele, BartekJR po 2; Gigi, Lars, MichuTrocha po 1)
ARKA 13

Faulowani w Odlewie:
BartekJr, Kicaj i Woytek po 3;  Forest, Szafir, Woytek, Seba, Qli po 1)

Kartki żółte
ODLEW 0
ARKA 2

Kartki czerwone
brak

Słupki/poprzeczki
ODLEW 2 (Kicaj, BartekJr)
ARKA 0

7 myśli nt. „Zacny mecz na koniec, ale punktów brak”

  1. @Woytek – To dlatego, że Grupski połowy spotkań oddziela grubą kreską. Czyli faulowali Cię dwa razy w pierwszej połowie i raz w drugiej. Razem trzy faule. Już poprawiam.

  2. Nie przesadzajmy z tymi brawami bo jednak przegraliśmy do zera. Generalnie fajna grupa była w tym sezonie, można było ugrać dobrych kilka punktów więcej, ale przede wszystkim pograć. Oby w kolejnej rundzie był podobny zestaw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green