Dobra (tylko) jedna połowa

Przegraliśmy 1:3 z Rożnovią i była to czwarta nasza wtopa z rzędu. W sumie zasłużona, bo rywal – choć to beklasowy średniak – był od nas lepszy.

Lepszy w drugiej połowie, bo chyba znów opadliśmy z sił. Tradycyjnie nieco eksperymentalny skład dobrze sobie radził przed przerwą. Zaskakująco dobrze na środku defensywy radził sobie duet złożony z bocznego obrońcy i skrzydłowego (Rafał oraz Piotrek Trambacz), bo żaden ze stoperów tym razem nie dotarł. Trener przed meczem zapytał, kto chciałby zagrać na ostatnim – chętnych nie było. Decyzją trenera wybór padł na Rafała.

Po 20 sekundach powinniśmy prowadzić 1:0. Świetna akcja od środka, kilka dokładnych podań i Damian znalazł się sam na sam z bramkarzem Rożnovii. Niepotrzebnie podawał do środka do Pata, bo jeden z wracających rywali zdołał dziubnąć piłkę czubkiem buta. Minęło kilka sekund, futbolówka wróciła do nas i strzał Wąsa o centymetry minął słupek. Mógł być mocny początek, szkoda.

Później daliśmy rozgrywać piłkę rywalom daleko od naszej bramki, zagrożenia z tego nie było w ogóle.  Przeciwnicy przed przerwą oddali trzy niecelne strzały, my zresztą tak samo. Mieliśmy jednak kilka kontr, w których brakowało dobrego podania lub minięcia.

W drugiej połowie wszystko posypało się po szybko straconym golu. Niepotrzebny faul Gigiego z boku pola karnego dał Rożnovii rzut wolny, po którym dwukrotnie wybijaliśmy piłkę sprzed pustej bramki. Wybicie Gruchy z rykoszetem było na tyle nieszczęśliwe, że piłka odbiła się od poprzeczki i spadła prosto na głowę piłkarza gości. W tym upale, który bardziej nas męczył niż ich, niewiele już byliśmy w stanie zrobić. Bliski wyrównania był tylko Pat, którego uderzenie zza pola karnego było niecelne. Rożnovia sytuacji miała dużo więcej, w ostatnim kwadransie dwie w końcu wykorzystała. Na pocieszenie w ostatniej akcji spotkania po rogu Pata wyrównał Guti.

Warto podkreślić bardzo dobre sędziowanie tego spotkania.

Za tydzień przedostatni nasz mecz – w niedzielę o godz. 18.00 rywalem na Cytadeli krocząca do A-klasy Trzynastka.

 

Niedziela, 29 maja 2016, godz. 12 – Cytadela

Odlew Poznań – Rożnovia 1:3 (0:0)

0:1 – 49. minuta (po rzucie wolnym)

0:2 – 78. minuta

0:3 – 80. minuta

1:3 – 90. minuta +2 (Guti, po rzucie rożnym, asysta: Pat)

 

Odlew: Szafir – Guti, Rafał, Piotrek Trambacz, Gigi – Larson (64. Karol), Grucha, Wąsu ŻK, Damian, Grupski (58. Cezary) – Pat.

 

Sędziowie: Patryk Budny (Poznań) oraz Damian Wlekły (Poznań), Marcin Grządzielewski (Poznań).

Obserwator WZPN: Jerzy Rybakowski (Poznań).

 

Statystyki:

Strzały: Odlew – 5, Rożnovia – 10

celne: Odlew 1, Rożnovia – 5

Faule: Odlew – 7, Rożnovia – 6

Rzuty rożne: Odlew – 4, Rożnovia – 7

Spalone: Odlew – 4, Rożnovia – 3

Żółte kartki: Odlew – 1, Rożnovia – 0

 

Nasze:

strzały:  Damian 2, Pat 1, Wąsu 1, Guti 1

celny: Guti 1

 

Faule: Wąs 3, Damian 2, Pat 1, Gigi 1.

Faulowani: Damian 1, Pat 1, Larson 1, Guti 1, Wąs 1, Grucha 1.

Spalone: Pat 3, Damian 1.

Żółta kartka: Wąs.

 

7 myśli nt. „Dobra (tylko) jedna połowa”

  1. Panowie świetna gra, przyjemnie się oglądało. Myślę, że strategicznym błędem był brak kiboli. Drużyna Rożnovi nie zawiodła na tym polu, piękną oprawę mieli. Myśleliście czy aby nie uzbroić się w rycerzy słuszności, który dodawaliby wam otuchy na każdym meczu?

  2. Panowie, to nie był zły mecz, była duża wola walki i to się liczy.
    Tak jak słusznie zauważył kol. Błażej oprawa kibicowska rzeczywiście do poprawy, ale myślę, że może być tylko lepiej 🙂

  3. Dla mnie poza porażką smutne było to, że w meczu u siebie nie wyglądaliśmy jak gospodarz. Pomijam tu oczywiście brak – wspomnianego wyżej – kibolskiego wsparcia. Chodzi mi o zasoby ludzkie.
    Rywal przyjeżdża z pełną ławką, a u nas – w meczu u siebie! – tylko dwóch rezerwowych.
    Zmiany są nieuniknione. Rozłazi się już samo poczucie obowiązku, żeby przed meczem na stronie wpisać ten durny „plus”, „minus” albo „?”… Ręce opadają.
    Do tego zgłoszonych do ligi są 34 osoby, a przed meczem wpisać raczy się tylko 26. Wniosek jest prosty: po sezonie żegnamy się z ok. ośmioma osobami. W ich miejsce bierzemy nowych.
    Świeża krew jest niezbędna. Kto był na meczu, ten widział, że godny duet stoperów tworzyli Rafał oraz PiotrT (pierwszy doszedł zimą, drugi latem), bramkę strzelił Guti (doszedł zimą), po asyście Pata (doszedł jesienią).

  4. To czym pisze Lars czy w temacie meczowym Andrzej jest naprawdę słabe – nie kupuję że ktoś może „zapomnieć” się wpisać albo coś podobnego. To wszystko forma bardziej zorganizowanej zabawy, ale skoro już ktoś się deklaruje, że chce brać w tym udział, to chyba proza życia codziennego nie jest aż tak przytłaczająca, żeby ten 1-2 razy w tygodniu nie móc zajrzeć na stronę i znając zasady funkcjonowania poświęcić 5 sekund na wpis.

  5. Bardzo ciężki mecz (upał ) i smutna niedzielna porażka . Brakuje mi szybkości , żeby na desancie robić w pojedynkę przewagę . Zrobiłem 6-7 dośrodkowań , wszystkie nie trafiły do adresata 😳 Taktycznie było dobrze póki były siły. Nie wypowiadam się na tematy frekwencyjne, ale nie robiłbym żadnych nerwowych ruchów.

  6. w przeszłości temat już kilka razy powracał ale albo był realizowany symbolicznie lub wcale. Absolutnie w chwili obecnej „wietrzenie” jest niezbędne i wskazane i to mimo niewykluczonego pewnego „przebiegunowania” w Odlewu (lekki azymut: efektywność sportowa) W przeciwnym wypadku może to zniechęcić działających i zaangażowanych w Odlewie ale i tych którzy bardziej ukierunkowują się na punktowanie w lidze.
    @ Qli bardzo trafny wpis!

  7. Michau – „przebiegunowanie w Odlewie” to fantastyczne określenie, marnujesz się w tej robocie:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green