W Szczytnikach sprawdzaliśmy piłkarskie porzekadła (relacja dra Rycha)

Próba napisania optymistycznej relacji z meczu, w którym dostaje się 1:6 w plecy, jest, przyznacie, dość ryzykowna. Autora można posądzić o to, że ma syndromy jakiegoś głębokiego wyparcia lub robi sobie jaja w klimacie Rejsu. Biorąc jednak pod uwagę, że relacja ta ukaże się już w drugiej połowie tygodnia, a więc w czasie, gdy jesteśmy już myślami przy następnym meczu, szukanie pozytywów wydaje się być bardziej uzasadnione niż marudzenie, że wszystko jest do dupy.

Zacznijmy jednak od tego, że do Szczytnik wybraliśmy się po raz pierwszy w naszej historii. Stadionik miejscowego KS-u mieści się na skraju willowej kolonii, tuż przed granicą terenów wojskowych i sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Uniwersalny napis na wieżyczce komentatorskiej „Mistrz sezonu 2013” wywołuje bezpośrednie skojarzenia z obiektem w Grodzisku. Natomiast samo boisko posiada jeden znaczący mankament. Położone jest na podmokłym terenie, co sprawia, że murawa jest niezwykle grząska i bieganie po niej nie należy do łatwych, szczególnie dla zespołów, które na co dzień grają na sztucznej trawie.

Murawa nie może być jednak usprawiedliwieniem naszej fatalnej postawy w pierwszej połowie. O pierwszych 45 minutach można mówić źle lub wcale. Całkowicie oddaliśmy pole przeciwnikowi, co znakomicie obrazuje zresztą statystyka – jeden strzał celny dla nas w wykonaniu Krzycha wobec dziewięciu strzałów celnych przeciwników. Trzy z nich trafiły ostatecznie do siatki.

Ważniejsze dla nas jest chyba to, co wydarzyło się w przerwie i w drugiej połówce. Po pierwsze okazało się, że potrafimy rzeczowo dyskutować ze sobą w szatni. Byliśmy na dnie po pierwszej połówce i powodów do fochów lub skakania sobie do gardeł było aż nadto. Przeważyła jednak chęć, aby coś zbudować w drugiej połowie. Bo przegrać jak Armenia, a przegrać jak Czarnogóra, to jednak zasadniczo nie jest to samo. Dodatkowo Maciej wprowadził od razu trzy zmiany, co – jak się miało za chwilę okazać – było rozsądnym posunięciem.

Rzeczywiście, druga połowa był zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu. Rywale zdobyli, co prawda, kolejną bramkę, ale my szybko na nią odpowiedzieliśmy golem Adriana i zaczęliśmy prowadzić wyrównane zawody. Okres między 57. a 85. minutą był najlepszym czasem naszej gry w tym meczu. Byliśmy naprawdę bliscy strzelenia drugiej bramki, a wówczas ostateczny rezultat spotkania byłby kwestią otwartą. Tym bardziej, że zgodnie z przedmeczowym rozpoznaniem Larsa nasi przeciwnicy bardzo szybko podpalali się w momentach dla nich kryzysowych. Ostatecznie jednak nie udało nam się bardziej napsuć im krwi, a kolejne bramki (odpowiednio w 85. i w 87. minucie) ustaliły końcowy wynik.

Niedawno w Rudnikach zagraliśmy według porzekadła „Jeśli nie można w meczu wygrać, to należy zremisować”, w Szczytnikach stworzyliśmy pretekst do ukucia nowego: „Jeśli nie możesz nawet zremisować, to nie dawaj o tym znać rywalowi”. Udało nam się to w drugiej połowie.

[dr Rychu]

Niedziela, 15 października godzina 11:00 stadion w Szczytnikach
KS SZCZYTNIKI    – HKS ODLEW POZNAŃ 6:1 (3:0)
1:0 11’
2:0 32’
3:0 45’
4:0 55′
4:1 57’ Adrian (asysta Kuby)
5:1 85’
6:1 87’

Skład Odlewu:
Szafir – Rychu (46’ Kicaj), Patryk, Szymon, Woytek – Marcin (46′ Rafał), Krzysiek ŻK (68′ Mariusz), Filip ŻK (75′ Błażej), Qli – Adrian (80′ Cezary), Pele (46′ Kuba)

STATYSTYKI

STRZAŁY
Szczytniki 29
Odlew 13 (Adrian, Kuba po 3; Mariusz 2; Krzychu, Rafał, Filip, Pele, Qli po 1)

CELNE
Szczytniki 16
Odlew 4 (Adrian, Rafał, Qli, Krzychu po 1)

FAULE
Szczytniki 3
Odlew 19 (Rychu, Rafał, Patryk, Krzychu po 3; Adrian i Filip po 2; Pele, Kicaj, Mariusz po 1)

Faulowani w Odlewie:
Marcin, Adrian, Rafał po 1

RZUTY ROŻNE
Szczytniki 8
Odlew 3

SPALONE
Szczytniki 3
Odlew 1 (Adrian)

KARTKI ŻÓŁTE
Szczytniki 1
Odlew 2 (Krzychu i Filip za faule)

KARTKI CZERWONE
Szczytniki 0
Odlew 0

SŁUPKI/POPRZECZKI
Szczytniki 1
Odlew 1 (Mariusz po strzale głową)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green