Nowe wcielenie Wajwacza

O naszym prawym obeońcy Wiwaczu jest ostatnio głośno. A to z Zagłębiem trenera Czeslao się skumał, ale przenosiny zostały odłożone w czasie. A to z Miss Polonią rozpoczął wieczór, by skończyć obok Motyla…

Wczoraj zaś kolega Wiwacz dość nieoczekiwanie rozpoczął karierę stadionowego spikera. Działo się to podczas meczu Lecha z Polkowicami. Początki, jak to początki, dość trudne. Zaczął od składu Polkowic w systemie węgierskim „naziwsko, imię”, no ale to trema. Później było już tylko lepiej. No, może poza Reniferem Rengifo, który stał się „Rehiniem” No, ale głos dobry, dykcja całkiem całkiem.

Jaki z tego morał? Już przynajmniej wiadomo, kto będzie spikerem na meczach Odlewu!


Tak się prezentował Wajwacz w budce spikerskiej. fot.x2/Maciej Opala, www.lech.poznan.pl

13 myśli nt. „Nowe wcielenie Wajwacza”

  1. Słyszałem, było podtknięcie na jednym płotku, a potem… rewelacja. To opanowanie, ta dykcja i wymowa.

  2. Komentarz z ust (klawiatury) Janka to dla mnie największy komplement Dziękuję

  3. Komentarz z ust (klawiatury) Janka to dla mnie największy komplement Dziękuję

  4. Jako eks-radiowiec ja bym tę dykcję jeszcze podciągnął. Żeby była JESZCZE lepsza. Bo wokal Wiwacz ma w miarę okej, choć mógłby spróbować mówić do mikrofonu oktawę niżej.

    Na plus – aktywność spikera, który żył wydarzeniami na boisku momentami bardziej niż piłkarze. Plusem też była duża pewność w głosie.

    No i że obyło się bez używania słów!!

  5. Jako licencjonowany spiker muszę stwierdzić, że spikerka na sobotnim sparingu była niczego sobie. Trzeba jednak pamiętać, że dopuszczalna tylko na nieoficjalnych meczach, bo na ligowych nie wolno komentować wydarzeń na boisku. A na meczach pod egidą UEFA to nawet o kartkach się nie mówi. I już więcej się nie mądruję.

  6. Hał, hał Hałasiku pytania dwa: jak , gdzie i za ile robi się licencję. Jak to nie można komentować? Sur nie raz i nie dwa komentował. I wszyscy żyją i wódkę piją.

  7. Na kursach uczą, że tylko wynik, zmiany, komunikaty porządkowe i inne takie można mówić. Kurs co jakiś czas organizuje PZPN i nie kosztuje nic, ale trzeba mieć delegację z jakiegoś klubu. Tak przynajmniej było za mojej nieboszczki młodości. W 95 roku wysłał mnie Lech, wtedy jeszcze PKP, ale nie kolejowy. Mimo to zafundował mi bilet PKP, bo za to akurat PZPN nie płacił.

  8. dla mnie spikerzy na meczach ligowych dzielą się na dobrych i złych – dobry spiker to taki, który często i wyraźnie podaje wyniki z innych boisk.

  9. Szczerze mowiac bylem na tym meczu.. I z calym szacunkiem do Wajwacza, niech odda miejsce dotychczasowemu PZDR

  10. Nie mam co oddawać, bo nic nie zabrałem. Znajomy poprosił, bo nikogo innego nie było. Po prostu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green