Remisowo z Koziołkami

Dziesiąty punkt w tym sezonie przyniosły nam świąteczne derby z pierwszym zespołem Poznań FC.
I choć graliśmy jedenastego jedenastego o jedenastej, to żadna z drużyn w jedenastu tego starcia nie skończyła.

Co tu ukrywać, atutem rywali była tradycyjnie młodość i wybieganie. W naszych szeregach w wyjściowym składzie wybiegło siedmiu gości z trójką z przodu w metryce, wśród rywali takiego przypadku nie było. No, Pablo dobije w poniedziałek do trzydziestki, ale dziś jeszcze ma 29

Pewnie znów rywale powiedzą, że lepiej grali w piłkę, a futbol nie jest sprawiedliwy. Futbol nigdy jednak nie był sprawiedliwy i nigdy nie będzie, a to, że ktoś lepiej i ładniej gra w piłkę, nie znaczy wszystkiego. Inaczej Lech kilka miesięcy temu byłby mistrzem kraju. To jedna z wypadowych wyniku – ważna, ale ważne są też cechy wolicjonalne, spryt, doświadczenie, atmosfera wewnątrz drużyny, szczęście itp. Niektóre z tych elementów są naszą domeną i pomagają nam w kolejnych meczach. Mimo że gramy coraz starszym składem, biegamy jakby mniej od innych i jakby rzadziej celnie podajemy. Ale walczymy – tego nie można nam odmówić. W większości spotkań, ale nie we wszystkich, niestety.

Koziołki na początku zaatakowały – w 5. minucie już prowadzili. Wystarczyła wrzutka z prawego skrzydła, błąd ustawienia naszej prawej strony i niewysoki Dominik Sołgała kopnął piłkę obok Szafira. Mecz trochę się wyrównał, aczkolwiek sytuacji nie mieliśmy w ogóle. Rywale zresztą też, dużo było za to walki i fauli w środku pola. Większego zagrożenia nie robiły też wrzutki w pole karne Koziołków po rzutach wolnych, bo rożnych nie było.

Drugi mecz w Odlewie zagrał Dawid Bartkowiak. Junior klanu Bartkowiaków, bratanek Michała i kuzyn Seby, ma to coś, co ma cały klan. Czyli wyjątkową ambicję, bardzo dobrą technikę i zmysł. W 28. minucie Dawid ruszył w kierunku stopera PFC Lisa – zabrał mu piłkę i wbiegł w szesnastkę. Rywal zaatakował wślizgiem – prosto w nogę. Sędzia Szlauderbach wyrzucił go z boiska, a nam dał karnego. Strzelał tym razem Wąsu, bo Michau już się z jedenastek – po Dusznikach w PP i sparingu z Antaresem wyleczył. Trafił – 1:1. Jeszcze przez chwilę trwała dość wyrównana walka, Koziołki miały nawet wolnego z 18 metrów, ostatnie 10 minut przed przerwą należało już do nas. Ale jak zwykle – brakowało strzałów i sytuacji.

W drugiej połowie… siły się wyrównały. Rafał „Peszko” Wąsowicz postanowił skorzystać z przykładu młodszego kolegi z Lecha i też prawie na środku boiska zatrzymał atak rywali ręką. Sytuacja stała się poważna, bo akurat środek obrony w tym meczu nie był naszym mocnym punktem. Matyas przegrał bój w domu z małżonką – stawką był udział w spotkaniu. Pele zaś ma uraz pięty i biegać nie może. Ciągnie się to już pół roku, lekarz kadry nawet mu nie pomógł. W efekcie parę stoperów tworzyli Alex oraz Wąsu, który w poprzednich meczach biegał w ataku, a wcześniej w pomocy. Po zejściu Wąsa został tylko Alex, który świetnie gra głową i wiele nadrabia cwaniactwem i ustawieniem, ale szybkość i zwrotność nie są jego najmocniejszymi punktami. Zanim zdążyliśmy zrobić zmianę i na boisku pojawił się Grucha, Koziołki stworzyły dwie idealne sytuacje. Jeden pojedynek wygrał Szafir, w drugim przypadku Pablo z 16 metrów uderzył nad bramką.

A gdy już wszedł Grucha, do tyłu polazł Karol, którego byli koledzy nie oszczędzali. Dość nieoczekiwanie zdobyliśmy też drugiego gola – po błędzie drugiego ze stoperów PFC. Michau zabrał piłkę Krzysztofowi Sitko, zagrał w ulicę do Dawida, a ten strzelił na 2:1. Dwie świetne sytuacje i dwa gole

W rywalizacji 10 na 10 szanse mieliśmy jeszcze mniejsze niż 11 na 11 – rozpoczęła się więc obrona wyniku. Zabrakło niespełna dziesięciu minut. W tej końcówce Koziołki z trzech sytuacji wykorzystały jedną – Bartek i Grucha pozwolili na dośrodkowanie z lewej flanki, piłka odbiła się od spojenia, przeleciała na drugą stronę, a tam Michał Ziarczyk wepchnął ją do siatki. Dwa gole mógł też zdobyć stoper Sitko – głową nie trafił z pięciu metrów, zaś strzał z rzutu wolnego trafił w Karola, a dobitkę jakimś cudem obronił Szafir. To była parada meczu.

Skończyło się więc na remisie 2:2. Dla nas to pierwszy podział punktów w tej rundzie, pierwsza czerwona kartka od dawien dawna i przedłużona do trzech seria spotkań bez porażki na Citadelli. Koziołki pierwszy raz strzeliły dwie bramki w jednym meczu w tej rundzie i zdobyły pierwszy punkt na wyjeździe. Dziwię się zresztą, że swoja mecze grają na pastwisku w Gowarzewie, bo są drużyną techniczną, a im gorsza murawa, tym łatwiej rywalom się bronić.

W niedzielę ostatni mecz w tym roku – z Falconem.

ODLEW POZNAŃ – POZNAŃ FC I 2:2 (1:1)
0:1 Dominik Sołgała (5. minuta)
1:1 Wąs (29. minuta, z karnego po faulu na Dawidzie)
2:1 Dawid (63. minuta, po podaniu Michała)
2:2 Michał Ziarczyk (83. minuta)

ODLEW: Szafir – Bartek Ż, Wąsu Ż+Ż=Cz, Alex Ż, Jacek May – Marecki (46. Qli), Karol, Michau, Bodziu (72. Qba Rędzioch Ż) – Grupski (58. Grucha), Dawid (86. Doberman).
Gotowi do gry: Wiwacz, Gigi, Arek – panowie ci grają w niedzielę.

Sędziował: Tomasz Szlauderbach (dobra praca).

STATYSTYKI:
strzały: 8-18
w tym:
celne: 4-10
niecelne: 3-5
zablokowane: 1-3
słupki/poprzeczki: 0-1

kornery: 2-6
spalone: 0-1

faule: 15-29
faule nasze: Bartek 2, Grupski 2, Karol 2, Jacek May 2, Wąs 1, Dawid 1, Alex 1, Grucha 1, Qba 1, Michau 1, Wąs 1.
nasi faulowani: Karol 7, Grupski 6, Michau 4, Bodziu 3, Dawid 3, Bartek 2, Marecki 1, Jacek May 1, Qba 1, Alex 1,

żółte kartony: 5-2
czerwone: 1-1

Co ciekawe, rywale – mimo takiej liczby fauli – obie żółte kartki dostali za niesportowe zachowanie.

POZOSTAŁE WYNIKI:

Falcon Poznań – Miedziani Szczuczyn 6:0

Błękitni II Owińska – Arka Kiekrz 2:1

Byki Obrowo – GKS Golęczewo 1:4

Złoci Złotkowo – Matrot Kąsinowo 3:2

32 myśli nt. „Remisowo z Koziołkami”

  1. Do mnie nadal to nie dociera hahaha, nie chce zapeszac ale licze że szukuja nam sie bardzo Emocjonujące DERBY POZNANIA !!!! pozdro GKS !

  2. Dzieki za meczyk. Wynik mozna powiedziec w miare sprawiedliwy choc gdybym przy Waszym drugim golu ruszyl sie do napastnika a nie czekal w bramce to moglo sie roznie skonczyc

    Powodzenia w niedziele. Pozdrowki

  3. panowie, co zrobic aby sędzia nie wypaczał wyniku meczu, czy sędzia z b-klasy może trafić do wrocławia. dziś w meczu arki z owinskami to prawdziwy skandal.

  4. Ponowie pytanie, bo być może nie wszyscy słyszeli gdy je zadawałem w przerwie – czy komuś nie zawieruszyły się gdzieś moje nagolenniki? Takie „deski”, bez tego dynksu na kostkę – położyłem je przed meczem z boku naszej ławki a w przerwie ich już nie było. Dobrze się grało w pożyczonych, ale może któremuś z was się przypadkiem zaplątały w sprzęcie. W każdym razie, jakby ktoś znalazł w torbie nie swoje ochraniacze to prawdopodobnie będą te
    A mecz to prawdziwe Gran Derbi Poznania – bramki, sytuacje, kartki, kibice, oprawa – będzie co wnukom opowiadać

  5. kurcze, taki fajny mecz przeszedł mi koło nosa… pewno i tak nie wszedłbym z ławki, ale co Odlew to Odlew.
    no i kolejne pół roku przyjdzie mi czekać na pierwszy kontakt z piłką w Derbach

  6. Cóż Złoci byli zdecydowanie lepszą drużyną choć już po 1 połowie było 2-3 i do końca nie mogli być pewni wyniku. gdybym przy dwóch bramkowych sytuacjach dla nich się lepiej zachował to kto wie.pozdrawiam

  7. jestem obiktywny i powiem cos na temat meczu arki z owinskami. mecz na remis obie druzyny mialy szanse na strzelenie bramki lecz mecz zakonczyl sie wynikiem 2:1 dla owinsk. sedziowanie w tym meczu wola o pomstwe do nieba, rzut karny wyjety z kapelusza a po za tym sedzia w trakcie meczu poruzumiewa sie z zawodnikami z owinsk po imieniu, wiec niech ktos mi to wytlumaczy o co tu chodzi? czy owinska zeby awansowac do a-klasy potrzebuja pomocy sedziego? czyba tak.

  8. Graty za mecz – zaangażowanie, wola walki, piękne akcje, ładne gole, nikt nie odstawiał nogi – jedyne takie derby w Poznaniu! Dzięki za meczyk!

  9. Dzięki Faraonie. Szkoda że pod koniec marca parę osób, w tym i Ty, myślało inaczej. Ale mam nadzieję, że koniec końców i tak wyjdzie to na dobre.

  10. Pablo czy to prawda, czy źle doczytałem, ale macie człowieka, który pierze wam stroje?

  11. Wiwacz, my też mieliśmy takiego człowieka przez pierwsze trzy lata bodaj. Co tydzień, przynajmniej w teorii, to był ktoś inny w drużynie – brał gość stroje do chaty i prał. Nic zdrożnego, zwłaszcza jak stroje są klubowe, a nie na własność. I jest ich np. 18, a ludzi do gry 30.

  12. Fajny mecz. Dzieki za walke i emocje.Wszyscy walczyli do upadłego. Super mecz Dawida.
    Poobijany jestem najbardziej ze wszystkich dotychczasowych meczów w tej rundzie mimo że grałem tylko połówke. Jednak derby to derby – zawsze twrada gra. Pozdro!!!

  13. Już późno i nie zdążę za dużo napisać. Zresztą po tekście Grupskiego wszystko chyba jasne.
    Dodam tylko – bramka rodziny Bartkowiaków: miód malina! Podanie Michała, pełen gaz Dawida i gol. Warto było to zobaczyć.
    Podobnie jak paradę Szafira przy rzucie wolnym – wtedy, gdy zasłonięty wyjął dobitkę. Pycha!
    Mnóstwo emocji, nerwy w końcówce. Mogliśmy wygrać, choć to chyba Poznań FC w całym meczu zaprezentował się lepiej. Koszmarny początek w naszym wykonaniu (Panowie – co to było?!), potem poukładaliśmy grę. Po czerwieni dla nich – nawet nasza przewaga. Ale przyszła czerwień dla nas.
    WĄS POWINIEN MIEĆ UWAGĘ DO DZIENNICZKA ALBO JUTRO PRZYJŚĆ Z KIMŚ Z RODZICÓW!
    Bo tak jak jego ręka podniosła się do piłki, tak nasze opadły.
    Trudno…
    A dodam tylko, że chwilę wcześniej Wąsu tak objechał Wiwacza na ławie, że ten potem się ledwie w piłkarskie buty zmieścił. Tak się czasem boisko potrafi ławce odszczeknąć
    Bohaterami meczu – Bartkowiakowie. Nie tylko ze względu na gola, ale serce do walki. Michał był tym graczem, który próbował narzucić nasze warunki gry od samego początku. Reszta zabrała się za to dopiero z upływem czasu.
    W sumie – szkoda byłoby nie być na tym meczu.

    Co do dobrej pracy sędziego – zasadniczo tak, z jednym jednakże ważnym „ale”. Za dużo rozmów wychowawczych z rywalami. Wychodzimy na mecz jako dorośli ludzie, znamy przepisy i konsekwencje ich łamania.
    Albo jest faul na kartkę i się ją pokazuje, albo faulu na kartkę nie ma i wtedy sędzia siedzi cicho.
    To nie jest podstawówka, żeby się bawić w wychowywanie piłkarzy.

    Pozdrawiam wszystkich uczestników – także naszych przyjaciół z Poznania FC, którzy walnie przyczynili się do tych bardzo ciekawych zawodów.
    Także pana z FC, który próbował mnie obrazić. Za stary jestem na takie sztubackie teksty, piłkarzu.
    Dobranoc

  14. No i zapomniałbym o bardzo ważnym
    Z dużą radością powitaliśmy na meczu Jana Rędziocha – po raz pierwszy po dłuższej przerwie.
    WRACAJ DO ZDROWIA, JASIU!

  15. Wiwuś – tym człowiekiem jest każdy z nas – jest lista i co mecz piorącym jest ktoś inny – ale Cię Wąsu zgasił z boiska, chyba dopiero do zony w domu się odezwałeś

  16. Jasiu przed meczem stwierdził przerażony, że źle z nim, bo ma dziury w głowie i ludzi nie poznaje w czasie rozgrzewki. Ale to syna jego wina, bo swego protoplastusia nie uprzedził, że 3 nowy graczy mamy i biedny Jasiu się zmartwił. Na szczęście miał koło siebie mnie, więc go uspokoiłem i opisałem mu na szybko kto zaś i skąd się wzięli… Jasiu odetchnął z ulgę. Ten wiwacz to jednak prawdziwy kolega, szepnął pod nosem…

  17. rana, Andrzej – stary jestem ale normalnie czytając pomeczowe oceny zarumieniłem się… 😉 dzięki za te pochlebne opinie, a wszystkim (kibicom,rywalom i Wąsowi także… 😉 dzięki za fajne świąteczne przedpołudnie.
    tak,tak Wąsu płać, rycz i graj nogami! 😉

  18. a tak na marginesie to jestem niezmiernie ciekaw naszego meczu na citadeli z atakiem Dawid+Sławek…

  19. Falcon Poznań – Miedziani 6-0 (1-0)

    W Opalenicy na pięknej murawie drużyna Falconu rozbiła Miedzianch:// Do przerwy nasza gra nie wyglądała ,aż tak tragicznie choć brakowało walki!!! Po przerwie zaś było strasznie Falcon grał piłką a my staliśmy ! Szkoda w zasadzie opisywać ten mecz można tylko podkreślić że nr 10 i 17 z falconu pokazali umiejętności na poziomie ligi okręgowej. Możemy też powiedzieć ,że patrząc teraz po rundzie na wszystkich rywali to właśnie drużyna Falconu pokazała najlepszą grę zespołową ! Aż dziwne ,że mają tak mało punktów!

    My zaś gramy w kratkę , ale mamy wytłumaczenie jesteśmy beniaminkiem))))hehe

    aha nr 17 z Falconu ma pozdrowienia od naszej pani sekretarz Natalii))

    SZACUNECZEK ZA TE SŁOWA MIEDZIANI !!! POZDRO

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Question   Razz  Sad   Evil  Exclaim  Smile  Redface  Biggrin  Surprised  Eek   Confused   Cool  LOL   Mad   Twisted  Rolleyes   Wink  Idea  Arrow  Neutral  Cry   Mr. Green